 |
Urodzeni do imprezowania, zmuszeni do nauki.
|
|
 |
Czasem czuję Twoją obecność mimo tego, że nie ma Cię obok.
|
|
 |
Straciła wszystko co miała, ale dzięki temu dojrzała.
|
|
 |
Nie odzywasz się - trudno. Tylko gdy znajdziesz się w potrzebie, również trzymaj się tego samego
|
|
 |
no spoko, dzięki za wszystko, chuj z tym, że znowu nie wyszło.
|
|
 |
chyba mnie pojebało, chyba nadal cię kocham .
|
|
 |
Fajnie słucha się kłamstw, kiedy zna się prawdę, nie powiem, że nie.
|
|
 |
może szczęście jeszcze nadejdzie..
|
|
 |
normalny uśmiech, banalne spojrzenie, a jednak coś wyjątkowego .
|
|
 |
wyprowadził się ... nigdy nie pomyślałabym, że do tego dojdzie. || kissmyshoes
|
|
 |
' to może najlepiej stąd wyjdę, na zawsze ' - wydarł się, zamykając laptopa i wstając. ' proszę bardzo, biegnij ' - krzyknęłam, udając się w kierunku kuchni. podszedł do mnie i złapał za rękę, obracając mnie. 'pewna jesteś?' - zapytał, patrząc mi prosto w oczy. ' nie. pewna jestem tylko tego, że zachowujemy się jak dzieci' - odpowiedziałam, wyrywając swoją rękę z Jego silnego uścisku. odwrócił się i zabierając kurtkę z wieszaka wyszedł, trzaskając drzwiami i na pożegnanie mówiąc: 'jebać to wszystko. ładnie niszczymy trzy lata związku'. zamknęłam drzwi na klucz, osuwając się na zimną podłogę korytarza. ze łzami w oczach ściskałam w dłoniach klucze, od Naszego wspólnego mieszkania, które przecież miało zapoczątkować tak cudowny okres w życiu, a okazuje się, że jest tylko koszmarem. || kissmyshoes
|
|
 |
jem tę samą czekoladę, piję tą samą herbatę, robię wszystko tak samo jak wtedy gdy byliśmy razem, ale bez Ciebie to nie to samo.
|
|
|
|