 |
i tak bez pożegnania zostawiłeś moje serce, które jeszcze niedawno było twoim skarbem.
|
|
 |
wcale nie bolało mnie Twoje kłamstwo. nie bolał mnie fakt, iż się z nią przespałeś. nie miało dla mnie znaczenia, czy zrobiłeś to za pośrednictwem uczuć. nie interesowało mnie to, czy miałeś na karku tą swoją cholerną gęsią skórkę, kiedy drapała Cię po plecach. jedyne co mnie obchodziło to fakt, że mnie nie poinformowałeś, że zamierzasz mnie zdradzić. bo uwierz, że do takich rzeczy wolałabym być emocjonalnie przygotowana. chociaż w zapas chusteczek, bym się zaopatrzyła. // abstracion
|
|
 |
- cholera , nie chcę , żebyś jechała tam beze mnie . może wpadniemy z kumplami koło 23 , co ? . - przeglądałam się w lustrze z telefonem przy uchu . - nie , jedziemy z dziewczynami same . w końcu to andrzejki noo . przecież mi się nic z nimi nie stanie , nie przesadzaj . - jak idziesz ubrana ? . - zapytał wścibsko . - oczywiście , że zakładam grube , wełniane rajstopy , żeby nikt nie patrzył na moje nogi , długą kieckę do ziemi , rękawiczki , żebym czasem ja nikogo nie dotknęła , wielką czapkę , żeby nikt nie bawił się moimi włosami , wogóle wielki karton na łeb założę , żeby nikt mnie nie pocałował , wiesz ? . - a to możesz jechać . - zaśmiał się trochę pewniej . - spadaj głupcze . - odburknęłam . - pożegnaliśmy się , a kiedy się rozłączył ja uśmiechnęłam się ironicznie , lejąc z męskiej naiwności . poszłam do łazienki robiąc wściekły makijaż i zakładając tą perwersyjną czerwoną kieckę , która ledwo zasłaniała mi tyłek . // ransiak
|
|
 |
za każdym razem , kiedy mama w nerwach krzyczy : - za mało Cię lałam , jak byłaś mała ! . - mam ochotę jej wygarnąć : - trzeba było mnie zatłuc na śmierć . teraz nie miałabyś ze mną żadnych problemów . // ransiak
|
|
 |
dzień naszego zerwania oznaczyłam w swoim kalenarzu jako święto . i za rok mam zamiar uczcić go ogromnym tortem z twoim zdjęciem . ale zamiast go zjeść , z zimną krwią rozpierdolę go o podłogę . // ransiak
|
|
 |
jeśli dla ciebie normalnie wygląda ta wypudrowana dziewczyna, to ja muszę być obrzydliwie naturalna, albo w ogóle nie ma na mnie określenia. / malynoowa.
|
|
 |
wczoraj poświęciłam głupią godzinę na uczenie się geografii, której jak wiesz nigdy nie rozumiałam, bo nie potrafiłam się jej nauczyć. nie trawię tego przedmiotu i nauczycielki. nie myślałam o tobie przez godzinę i mam efekt. dzisiaj złapałam czwórkę. teraz zobaczysz, coraz częściej zacznę się uczyć by o tobie nie myśleć, może w końcu zapomnę. / malynoowa.
|
|
 |
wiem, że jak na ciebie patrzę to muszę oddychać, ale się duszę. nie, nie miłością czy uczuciem bijącym do ciebie. po prostu masz mega śmierdzące perfumy no sory. / malynoowa.
|
|
|
|