 |
Może i wyglądam spokojnie, ale w głowie zabijałam już tysiące razy.
|
|
 |
Możesz sobie już iść, nie zatrzymam Cię,bo to nie jest mój cel nawet jakbyś tego chciał.
|
|
 |
Na jednej drodze nie spotkamy się na pewno.Możesz sobie już iść, nie zatrzymam Cię,odrobina nadziei zamknięta na zawsze,nie oddam jej za nic przecież znasz mnie.
|
|
 |
W aparacie parę fotek się nie usunęło
Teraz oglądam je i wracam do tych dni
Lepiej byłoby gdyby nie zdarzyły się mi
Mówisz nie było źle, ale to wspomnienia bolą
Nawet zwykły spacer po sopockim molo
I przyjaciele którzy wtedy byli z nami
Od tego czasu już się nie odzywali
Ty też jakoś milczysz a to już nie była to zwykła przyjaźń
Koleżanka mi nie mówi że tęskniła
Dlatego nie dziw się, że się ciągle zastanawiam
Czy zrobiłem źle, czy po prostu zapomniałaś
A może masz już kogoś i zwyczajnie się nie liczę
I boisz się że dla mnie to policzek
Więc zapamiętaj to właśnie trudne chwile
Sprawiają że znajduję w sobie wielką siłę.\ verba.
|
|
 |
Nikt Ci tak w życiu nie dowali , jak stres . \\ uuuuh.
|
|
 |
Czuję ten lęk, ten ból brzucha, pot na czole i kołotanie serca.. mówią na to stres dla mnie to zwyczajna męczarnia wystraszonej duszy.
|
|
 |
"Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, ile mamy czekać aby znowu się pojednać"
|
|
 |
i te wtorkowe poranki, kiedy tata budzi mnie tekstem - 'kici kici Kotku, wstajemy'. :)
|
|
 |
i tak niedługo oleję najważniejszą obietnicę. po kolejnej kłótni z Tobą i rodzicami, zapalę fajkę, zacznę płakać i trząść się, dostanę ataku. z bezsilności wyjmę z kieszonki w kurtce srebrną żyletkę, przejadę ją po dłoni, krew zaleje kolejne ubrania z mojej garderoby, a ja stanę się o dwieście procent szczęśliwsza. to nałóg. jestem masochistką.
|
|
 |
do końca pieprzonego życia będę żałować tego cholernego spaceru. zaczarowałeś mnie. wiedziałam, że nie potrwa to zbyt długo, ale poddałam się chwili. całowałeś mnie zbyt namiętnie, przytulałeś zbyt czule, mówiłeś zbyt piękne słowa. tak naprawdę, byłeś i jesteś zwykłym ćpunem. a ja uwierzyłam w szczerość Twojego uczucia, Idiotka.
|
|
 |
w dniu Twoich osiemnastych urodzin, życzę Ci wszystkiego najgorszego, bo zraniłeś mnie, Idioto.
|
|
 |
leżeliśmy na łóżku, byłeś bez koszulki, Twoje wystające żebra, doprowadzały mnie do szału, kochałam je. patrzyłeś z nieukrywaną namiętnością, chciałeś tak wiele, lecz szanowałeś moją decyzję. wtedy zrozumiałam, iż nie jestem jedynie obiektem pożądania, a księżniczką, należącą do Ciebie. ogarnęłam, że będziesz czekał ile będę tego pragnęła.
|
|
|
|