głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika halcyon

Zaszczepiłeś we mnie miłość. Wlałeś ją w każdą cząstkę mojego kruchego ciała  aby mogła rozkwitać z każdym dniem coraz bardziej. Pielęgnowałeś ją słowami  gestami  spojrzeniem. W swojej miłości byłeś delikatny i równocześnie stanowczy. Dotykałeś moją duszę  pieściłeś serce. Zdawało się  że byliśmy najszczęśliwsi pod słońcem. Ja byłam  ale Ty tak nagle postanowiłeś odejść i to wszystko zniszczyłeś. Ziarna miłości zaczęły kiełkować bólem  a gdzieś pomiędzy nie wkradła się jeszcze tęsknota. Niepielęgnowane uczucie sprawiło  że życie straciło na znaczeniu. Wszystko stało się marne i nie ważne. Tracąc jednego człowieka  straciłam wszystko.    napisana

napisana dodano: 30 czerwca 2013

Zaszczepiłeś we mnie miłość. Wlałeś ją w każdą cząstkę mojego kruchego ciała, aby mogła rozkwitać z każdym dniem coraz bardziej. Pielęgnowałeś ją słowami, gestami, spojrzeniem. W swojej miłości byłeś delikatny i równocześnie stanowczy. Dotykałeś moją duszę, pieściłeś serce. Zdawało się, że byliśmy najszczęśliwsi pod słońcem. Ja byłam, ale Ty tak nagle postanowiłeś odejść i to wszystko zniszczyłeś. Ziarna miłości zaczęły kiełkować bólem, a gdzieś pomiędzy nie wkradła się jeszcze tęsknota. Niepielęgnowane uczucie sprawiło, że życie straciło na znaczeniu. Wszystko stało się marne i nie ważne. Tracąc jednego człowieka, straciłam wszystko. / napisana

to do mnie wraca  wciąż i wciąż. nie ważne jak dobry lub zły mam humor  wystarczy ułamek sekundy jego obecności  a moje serce zamiera na następne kilka godzin. nie potrafię nic powiedzieć  nie wiem co z sobą zrobić  więc chodzę jak nawiedzona szukając bezpiecznego miejsca  zaczynam panikować. nie rozumiem  dlaczego po tak długim czasie wciąż ma na mnie taki wpływ. ale widziałam wściekłość w jego oczach  na widok naszych splecionych dłoni. widziałam jak wkurwiony odchodzi z kumplem i przystając spogląda mi prosto w oczy. z żalem? nienawiścią? swego rodzaju zawodem? przecież nie musi chodzić o niego  tylko o jego przyjaciela  wobec którego jestem perfidną suką. gubię się we wszystkim co miało miejsce  a nigdy nie powinno. ale przecież nie zrobiłam nic złego  prawda?

briefly dodano: 30 czerwca 2013

to do mnie wraca, wciąż i wciąż. nie ważne jak dobry lub zły mam humor, wystarczy ułamek sekundy jego obecności, a moje serce zamiera na następne kilka godzin. nie potrafię nic powiedzieć, nie wiem co z sobą zrobić, więc chodzę jak nawiedzona szukając bezpiecznego miejsca, zaczynam panikować. nie rozumiem, dlaczego po tak długim czasie wciąż ma na mnie taki wpływ. ale widziałam wściekłość w jego oczach, na widok naszych splecionych dłoni. widziałam jak wkurwiony odchodzi z kumplem i przystając spogląda mi prosto w oczy. z żalem? nienawiścią? swego rodzaju zawodem? przecież nie musi chodzić o niego, tylko o jego przyjaciela, wobec którego jestem perfidną suką. gubię się we wszystkim co miało miejsce, a nigdy nie powinno. ale przecież nie zrobiłam nic złego, prawda?

Tak bardzo się pomyliłam. Myślałam  że naprawdę potrafię uwolnić się od przeszłości  ale to jedna wielka bzdura. Próbowałam okłamać serce  ale jego nie da się oszukać. Przecież ciągle go kocham i tęsknie za nim i nic na razie tego nie zmieni  więc niepotrzebnie wmawiałam sobie  że jest inaczej. Rzeczywistość znów niszczy mnie od środka  a ja nic nie mogę zrobić. On jest coraz dalej  a ja nie mogę mieszać mu się w życie ze swoimi żalami. Chciałabym nauczyć się żyć bez niego  ale to jest tak cholernie trudne. Życie mnie przerosło  po raz kolejny  tak po prostu.   napisana

napisana dodano: 30 czerwca 2013

Tak bardzo się pomyliłam. Myślałam, że naprawdę potrafię uwolnić się od przeszłości, ale to jedna wielka bzdura. Próbowałam okłamać serce, ale jego nie da się oszukać. Przecież ciągle go kocham i tęsknie za nim i nic na razie tego nie zmieni, więc niepotrzebnie wmawiałam sobie, że jest inaczej. Rzeczywistość znów niszczy mnie od środka, a ja nic nie mogę zrobić. On jest coraz dalej, a ja nie mogę mieszać mu się w życie ze swoimi żalami. Chciałabym nauczyć się żyć bez niego, ale to jest tak cholernie trudne. Życie mnie przerosło, po raz kolejny, tak po prostu. / napisana

Byłem tam  widziałe je  obie stały przy samochodzie uśmiechając się tak słodko. Stałem i patrzyłem na nie  a gdy nasz wzrok sie spotkał uśmiechnąłem sie i spuszczając lekko głowę w dół podszedłem do nich. Objąłem pierwszą z nich i złożyłem jej życzenia  przecież dziś moja mała siostrzyczka stawała się już starszą damą  której serce pragnąłem kraść codziennie. Potem mój wzrok skupił się na niej. Co rzuciło mi się w oczy to fakt  że była sama i zastanawiałem sie przez moment  czy nie potrzebuje rycerza  który ją obejmie i dzisiejszej nocy porwie na parkiet. Ona wtedy uśmiechnęła się i podając mi rękę pociągnęła za sobą. Obejrzałem się do tyłu patrząc na przyjaciółkę  która posłała mi oczko. Czułem się dziwnie zaplątany w świat  do którego zawsze tak chciałem wejść  ale przecież drzwi były zamknięte. Potem przetańczyliśmy całą noc. Czułem jej oddech na swojej szyi i bicie serca  które pulsowało mi na klatce piersiowej  gdy ją przytulałem. Poczułem się od bardzo dawna szczęśliwy.    nic n

nic_nieznaczacy dodano: 30 czerwca 2013

Byłem tam, widziałe je, obie stały przy samochodzie uśmiechając się tak słodko. Stałem i patrzyłem na nie, a gdy nasz wzrok sie spotkał uśmiechnąłem sie i spuszczając lekko głowę w dół podszedłem do nich. Objąłem pierwszą z nich i złożyłem jej życzenia, przecież dziś moja mała siostrzyczka stawała się już starszą damą, której serce pragnąłem kraść codziennie. Potem mój wzrok skupił się na niej. Co rzuciło mi się w oczy to fakt, że była sama i zastanawiałem sie przez moment, czy nie potrzebuje rycerza, który ją obejmie i dzisiejszej nocy porwie na parkiet. Ona wtedy uśmiechnęła się i podając mi rękę pociągnęła za sobą. Obejrzałem się do tyłu patrząc na przyjaciółkę, która posłała mi oczko. Czułem się dziwnie zaplątany w świat, do którego zawsze tak chciałem wejść, ale przecież drzwi były zamknięte. Potem przetańczyliśmy całą noc. Czułem jej oddech na swojej szyi i bicie serca, które pulsowało mi na klatce piersiowej, gdy ją przytulałem. Poczułem się od bardzo dawna szczęśliwy. // nic_n

Bo kiedy patrzę na Ciebie  widzę anioła w Twoich oczach  ale jeżeli spojrzę głębiej zobaczę Twoją bardziej zwariowaną stronę  jak diabeł w przebraniu.    Eminem

briefly dodano: 27 czerwca 2013

Bo kiedy patrzę na Ciebie, widzę anioła w Twoich oczach, ale jeżeli spojrzę głębiej zobaczę Twoją bardziej zwariowaną stronę, jak diabeł w przebraniu. / Eminem

W Twoim życiu znajdzie się wiele osób  które będą mówiły Ci jak masz żyć: 'nie rób tego  nie idź tam  uśmiechnij się  nie myśl o nim  nie płacz'. Próbują dyktować Ci warunki  które wcale Ci nie odpowiadają. Powtarzają 'wiem  co czujesz  też tak miałam  więc mnie słuchaj'  ale jakby się głębiej zastanowić  to oni wcale nie wiedzą  co czujesz w danej chwili. Nie wiedzą ile bólu jest w Tobie  nie wiedzą jak mocno tęsknisz i ile płaczesz. Wszystkiego mogą tylko się domyślać  ale próbują mówić  co będzie dla Ciebie najlepsze. Owszem  może oni również cierpieli z miłości  ale każdy człowiek przeżywa to na swój sposób  o którym inni nie mają pojęcia. Pamiętaj oni mogą Ci doradzać  ale nie mogą nakazywać. Tylko Ty wiesz  co czujesz. To Ty musisz podejmować decyzje. Nikt inny nie przeżyje życia za Ciebie.    napisana

napisana dodano: 27 czerwca 2013

W Twoim życiu znajdzie się wiele osób, które będą mówiły Ci jak masz żyć: 'nie rób tego, nie idź tam, uśmiechnij się, nie myśl o nim, nie płacz'. Próbują dyktować Ci warunki, które wcale Ci nie odpowiadają. Powtarzają 'wiem, co czujesz, też tak miałam, więc mnie słuchaj', ale jakby się głębiej zastanowić, to oni wcale nie wiedzą, co czujesz w danej chwili. Nie wiedzą ile bólu jest w Tobie, nie wiedzą jak mocno tęsknisz i ile płaczesz. Wszystkiego mogą tylko się domyślać, ale próbują mówić, co będzie dla Ciebie najlepsze. Owszem, może oni również cierpieli z miłości, ale każdy człowiek przeżywa to na swój sposób, o którym inni nie mają pojęcia. Pamiętaj oni mogą Ci doradzać, ale nie mogą nakazywać. Tylko Ty wiesz, co czujesz. To Ty musisz podejmować decyzje. Nikt inny nie przeżyje życia za Ciebie. / napisana

Wszystko byłoby dobrze gdybyś przy mnie była. Miałbym Cię na wyciągnięcie ręki  nie musiał bym patrzeć na twoje zdjęcie z nadzieją  że może kiedyś mnie pocałujesz. Nie musiałbym żyć w nadziei  że kiedyś będziesz trwać przy mnie każdego dnia. Moja wyobraźnia jest Tobą przesiąknięta. Gdy Cię widzę moje serce przyśpiesza  czuję jak nie mogę złapać oddechu bo coś mi to utrudnia. Oczy widzą wtedy tylko Ciebie. Potrafisz mnie uwieść samym spojrzeniem  które tak głęboko we mnie patrzy jakby znało każdy mój sekret. Jesteś dziewczyną o której marzy każdy chłopak  bo przecież jesteś damą  jakich brak na tym świecie. Blask jaki bije od Ciebie może zobaczyć nawet ślepy. Swoją prostotą jesteś bardzo czarująca i zarazem podniecająca. Potrafisz dopasować się do każdej sytuacji w jakiej się znajdujesz. Potrafisz pokazać całą swoją kobiecość i naturalność. Nie dziwię się czemu moje serce szaleje na Twoim punkcie. Przecież jesteś tak piękna.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 27 czerwca 2013

Wszystko byłoby dobrze gdybyś przy mnie była. Miałbym Cię na wyciągnięcie ręki, nie musiał bym patrzeć na twoje zdjęcie z nadzieją, że może kiedyś mnie pocałujesz. Nie musiałbym żyć w nadziei, że kiedyś będziesz trwać przy mnie każdego dnia. Moja wyobraźnia jest Tobą przesiąknięta. Gdy Cię widzę moje serce przyśpiesza, czuję jak nie mogę złapać oddechu bo coś mi to utrudnia. Oczy widzą wtedy tylko Ciebie. Potrafisz mnie uwieść samym spojrzeniem, które tak głęboko we mnie patrzy jakby znało każdy mój sekret. Jesteś dziewczyną o której marzy każdy chłopak, bo przecież jesteś damą, jakich brak na tym świecie. Blask jaki bije od Ciebie może zobaczyć nawet ślepy. Swoją prostotą jesteś bardzo czarująca i zarazem podniecająca. Potrafisz dopasować się do każdej sytuacji w jakiej się znajdujesz. Potrafisz pokazać całą swoją kobiecość i naturalność. Nie dziwię się czemu moje serce szaleje na Twoim punkcie. Przecież jesteś tak piękna. // nic_nieznaczacy

Moje serce stanęło  a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj  dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie  w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają  a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa  jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi  które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi  a łzom pozwalam znaleźć ścieżki  którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś  że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele  a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko  a na jego miejsce wstąpiły chmury  które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź  podaj mi dłoń  przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają  aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól  bym tą drogą podążał sam  przecież wiesz  że się zgubię bez Ciebie. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Moje serce stanęło, a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj, dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie, w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają, a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa, jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi, które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi, a łzom pozwalam znaleźć ścieżki, którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś, że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele, a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko, a na jego miejsce wstąpiły chmury, które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź, podaj mi dłoń, przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają, aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól, bym tą drogą podążał sam, przecież wiesz, że się zgubię bez Ciebie./mr.lonely

spójrz na nią. spójrz jak tańczy między kałużami. wykrzykuje  że kocha. ale ona krwawi. dlaczego? przecież jest szczęśliwa  mówi że ma przy sobie mężczyznę swojego życia. jest pięknie ubrana  ma idealny makijaż i fryzurę  nienaganną sylwetkę. zaczyna płakać. nie  ona nie może. upada na zimną wodę. nie może oddychać. ona wie  że to jest koniec. kocham cię. krzyczy do nieba  jakby prosiła o pomoc. ktokolwiek  kto mógłby zszyć ranę na jej klatce piersiowej. ona już się nie rusza. mówiła mi o miłości  pięknej  niepowtarzalnej. ale z każdym kolejnym słowem w jej oczach pojawiało się coraz więcej łez. opowiadała o najwspanialszych chwilach uniesienia z ukochanym  jak jej cały świat zamykał się w jego ramionach. kończąc ostrzegła mnie  że  kocham  nigdy nie oznacza to samo. zapamiętaj  nigdy.

briefly dodano: 27 czerwca 2013

spójrz na nią. spójrz jak tańczy między kałużami. wykrzykuje, że kocha. ale ona krwawi. dlaczego? przecież jest szczęśliwa, mówi że ma przy sobie mężczyznę swojego życia. jest pięknie ubrana, ma idealny makijaż i fryzurę, nienaganną sylwetkę. zaczyna płakać. nie, ona nie może. upada na zimną wodę. nie może oddychać. ona wie, że to jest koniec. kocham cię. krzyczy do nieba, jakby prosiła o pomoc. ktokolwiek, kto mógłby zszyć ranę na jej klatce piersiowej. ona już się nie rusza. mówiła mi o miłości, pięknej, niepowtarzalnej. ale z każdym kolejnym słowem w jej oczach pojawiało się coraz więcej łez. opowiadała o najwspanialszych chwilach uniesienia z ukochanym, jak jej cały świat zamykał się w jego ramionach. kończąc ostrzegła mnie, że "kocham" nigdy nie oznacza to samo. zapamiętaj, nigdy.

Razem z deszczem i ciemnymi chmurami powróciła do mnie depresja. Znów najchętniej siedziałabym tylko w domu odcinając się od całego świata. Wróciłam do punktu wyjścia i jestem tym strasznie zawiedziona  ale nie potrafiłam się przed tym wszystkim uchronić. Biję się z własnymi myślami i gubię między pragnieniami. Nie wiem  co jest dla mnie dobre w takiej sytuacji i popełniam wiele błędów. Tak  jestem zbyt słaba i stęskniona. Wszystko to wzięło nade mną kontrolę i bawi się mną jak marionetką. Chciałabym przeciąć te sznurki i żyć sama dla siebie  żyć szczęściem i myślami o przyszłości  a nie ciągle tym  co było.    napisana

napisana dodano: 27 czerwca 2013

Razem z deszczem i ciemnymi chmurami powróciła do mnie depresja. Znów najchętniej siedziałabym tylko w domu odcinając się od całego świata. Wróciłam do punktu wyjścia i jestem tym strasznie zawiedziona, ale nie potrafiłam się przed tym wszystkim uchronić. Biję się z własnymi myślami i gubię między pragnieniami. Nie wiem, co jest dla mnie dobre w takiej sytuacji i popełniam wiele błędów. Tak, jestem zbyt słaba i stęskniona. Wszystko to wzięło nade mną kontrolę i bawi się mną jak marionetką. Chciałabym przeciąć te sznurki i żyć sama dla siebie, żyć szczęściem i myślami o przyszłości, a nie ciągle tym, co było. / napisana

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa  obiecałem sobie tyle razy  że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy  obiecałem sobie  że nie będę jej ranił. Kurwa  znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz  kiedy zamknę oczy  widzę jej załzawioną twarz  i jej wyraz  z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa  dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa  jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem  że nie przeżyje bez Niej nawet dnia  ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha  wiem to  mówiła mi to nawet dziś rano  kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała  że żałuję. Nie mogłem jej obiecać  że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość  a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa, obiecałem sobie tyle razy, że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy, obiecałem sobie, że nie będę jej ranił. Kurwa, znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz, kiedy zamknę oczy, widzę jej załzawioną twarz, i jej wyraz, z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa, dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa, jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem, że nie przeżyje bez Niej nawet dnia, ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha, wiem to, mówiła mi to nawet dziś rano, kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała, że żałuję. Nie mogłem jej obiecać, że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość, a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko./mr.lonely

http:  surfaceforthebirds.blogspot.com  wszystko.

briefly dodano: 27 czerwca 2013

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć