  |
` mam wyjebane na tą Twoją prawdziwą fałszywość. / abstractiions.
|
|
  |
` bądź moim kocykiem dzisiejszego wieczoru. / abstractiions.
|
|
  |
` wiem , że on mnie kocha i nie wywnioskowałam tego po paru pocałunkach czy trzymaniu się za ręce podczas spaceru. Tylko Jemu zawdzięczam dzisiejsze życie. Tylko On potrafił mnie z tego wyciągnąć. Tylko On wiedział kiedy wparować do mojego pokoju i wyjebać mi prochy na kibel. Tylko On umiał dogadać się z moją mamą i ogarnąć ją kiedy płakała przeze mnie. Ja w tym czasie leżałam na łóżku i nie ogarniałam świata bo byłam zajęta fetą. Tylko On był przy mnie kiedy na prawdę go potrzebowałam i potrafił pokazać miłość nie tylko gadaniem o niej , ale też cholernie wielkimi czynami. Uratował mi życie , które teraz dzielę z Nim i jestem cholernie szczęśliwą osobą. Mimo moich błędów , On potrafił mi je wybaczyć , a co najważniejsze zapomniał o nich. Dziś pracuję na zaufanie. I chociaż mówi mi, że ufa to wiem , że codziennie wieczorem myśli czy leżę w łóżku normalna , czy może z rozszerzonymi źrenicami. / abstractiions.
|
|
  |
` jak sobie radzę z tym całym syfem? Wielu ludzi nie może na mnie patrzeć. Idąc korytarzem czuję wzrok lasek, które najchętniej by mnie pozabijały. Niektórzy faceci gadają coś między sobą. Pewnie o tym , że miało mnie wielu , chociaż nigdy nie miał mnie żaden z nich. Wiesz co jest najgorsze? Dostaję trochę wiadomości z treścią , która mówi o mnie jako o suce. Czasami dostanę też miłe smsy od ludzi , którzy twierdzą , że jestem wartościową osobą. Więc na pytanie kilku osób jak radzę sobie z tym całym rozdzielaniem mnie na osobę lepszą i gorszą , odpowiadam że mam swoje życie i każdy odbiera je na swój sposób. / abstractiions.
|
|
  |
` masz rację. Wykorzystaj po raz enty moją słabość do Ciebie. Wykorzystaj to , że kiedy patrzę w Twoje oczy widzę mój ideał. Przytul mnie , pozwalając schować moje drobne ciało w Twoje silne ramiona i daj szansę na odnowienie tej cholernie wielkiej miłości. Pocałuj mnie i pozwól mi poczuć smak uczucia. Potem porzuć i zabij swoją obojętnością. / abstractiions.
|
|
  |
` lubię rap i w dupie mam co sobie pomyślą. / pezet :)
|
|
  |
` był dla mnie jak brat. Wchodząc do szkoły pierwsze co robiłam to witałam się właśnie z Nim. Wspólny przypał i wspólne zganianie na siebie u dyrki. Na melanżach tylko jemu pozwalałam spać ze mną i miałam tą pewność , że mimo ostrego stanu nietrzeźwości mnie nie ruszy. Nauczył mnie wiele. Pokazał mi osiedlowe życie, Nauczył palić choć dziś i tak tego nie robię. To on zaraził mnie rapem. Opiekował się mną zawsze i wiedziałam , że nie robi tego z miłości mężczyzny do kobiety tylko po prostu z własnej głupoty za którą go tak cholernie kochałam. Kochałam inną miłością tą lepszą, mniej bolesną. Dziś Go nie ma. Pierwszy raz odwiedziłam go po pół roku. Minęło pół roku od pogrzebu i dopiero wtedy mogłam uklęknąć przy jego grobie , przejechać ręką po wygrawerowanych literach na pomniku , układających się w jego imię i wypowiedzieć "Stary co Ty zrobiłeś?." Do dziś zastanawiam się czy aż tak źle mu ze mną tutaj było , że postanowił odejść na zawsze. / abstactiions.
|
|
  |
` jeśli chcesz coś do mnie mówić to ogarnij ten swój ryj bo z kupą nie rozmawiam. / abstractiions.
|
|
|
|