 |
- kocha mnie. - skąd o tym wiesz? - przecież znam każdą z jego najbrutalniejszych zbrodni.
|
|
 |
otworzyłam drzwi do swojego serca, a później kiedy już wszedłeś i się rozgościłeś chciałam je zamknąć. właśnie wtedy upierdoliłeś mi nimi palce.
|
|
 |
Znów go ujrzała. Tak długo powstrzymywała się, żeby tylko go nie widzieć, żeby tylko znowu jego widok tak nie bolał. Podszedł do niej i zwykłym tonem zapytał 'Co u ciebie?'. Nie mogła uwierzyć, że po tym wszystkim co jej zrobił, miał czelność udawać,że się nic nie stało. Znienawidziła go jeszcze bardziej. Serce zaczęło jej pulsować tak szybko, jak jeszcze nigdy. Jednym tchem wykrzyczała wszystko co mu od tak dawna chciała powiedzieć:'Jak możesz po tym wszystkim udawać,że się nic nie stało? Może dla Ciebie to było nic,bo w końcu to nie Ty cierpiałeś tyle miesięcy, to nie Ty musiałeś od nowa odbudowywać swój świat, po tym gdy jakiś frajer zniszczył całe Twoje dotychczasowe życie,a potem bez jakichkolwiek skrupułów odszedł i udawał niewiniątko!'.Tylko spuścił głowę,a ona z satysfakcją odeszła czując ulgę tak wielką jak nigdy dotąd.
|
|
 |
Jeszcze raz usiąść na huśtawce, poobserwować przyrodę i poczuć się jak w bezproblemowym dzieciństwie
|
|
 |
Jeszcze raz usiąść na huśtawce, poobserwować przyrodę i poczuć się jak w bezproblemowym dzieciństwie
|
|
 |
-Czy Ty nie widzisz?
-Czego?
-Tego, jak ona reaguje na Twój uśmiech
|
|
 |
Są takie chwile, gdy pomimo tego, że nienawidzę Cię za to co mi zrobiłeś, chciałabym się w trudnych momentach do Ciebie przytulić.
|
|
 |
Przestała się oszukiwać, przestała czekać, przestała zerkać na wyświetlacz telefonu z nadzieją,że będzie widniało Jego imię... Ale nie przestała czuć.. Nie przestała myśleć i tęsknić.. Wciąż to robi.. Wciąż łapie się na tym, ze jej myśli wędrują wokół niego..Patrząc na zegarek myśli co może w tej chwili robić, w jakim miejscu może się znajdować.. Zwariowała..? Nie... po prostu zakochała się w kimś nieodpowiednim.. Ale to nie jest uczucie w jedna stronę..On też ma do niej jakąś słabość.. Widać to.. wystarczy spojrzeć na Niego w chwili gdy wpatruję się w jej tęczówki.. patrzy w nie z czułością, troską.. i chyba miłością.. Jednak los nie chce dać im szansy zasmakowania wspólnego szczęścia..
|
|
 |
wieczory są w tym wszystkim najgorsze. siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju i starasz się wmówić sobie, że wszystko jest w porządku. starasz się myśleć o czymś innym, puszczasz disco polo żeby trochę się pośmiać. i nagle wyłączasz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że już nie możesz. że nie ma go przy tobie a łzy jakoś tak same zaczynają spływać po policzkach.
|
|
 |
lubię ten stan, kiedy cała roztrzęsiona trzymam w dłoni plastikowy kubek wypełniony po brzegi wódką. kiedy podchodzi do mnie obcy facet, a później wymieniamy się nawzajem śliną. nie lubię budzić się następnego ranka w pustym łóżku, kiedy on leży na podłodze, a głowa pęka mi w szwach. nie lubię, kiedy kucam na podłodze i odpalając papierosa czuję się jak zwykła, bezwartościowa szmata wypruta z jakichkolwiek emocji. właśnie wtedy dochodzi do mnie, że bliskość drugiej osoby przepełniona uczuciem jest dla mnie ważna niczym ta cholerna kawa każdego ranka. ta, która daje mi energię na każdy, nawet najpłytszy i najbardziej wyćwiczony uśmiech w ciągu dnia.
|
|
 |
nie możesz się pozbierać z podłogi, leżąc gdzieś między fotelem, a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie, że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni, aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli, a Ty cicho łkasz, uświadamiając sobie, że codziennie mijasz miliardy ludzi, a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki, gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.
|
|
|
|