 |
to właśnie on skradł jej cały świat, życia sens, oddech, oczu blask. to on rzucił na nią czar by strącic w przepaśc. to on przecież winny jest wszystkich cichych łez, które skrywają w sobie dusze zranionych kobiet.
|
|
 |
bo tylko ona , w największy mróz , potrafi wyjść na dwór bez kurtki i płakać podczas gdy łzy zamarzają na jej policzkach..
|
|
 |
Kochanie nie musisz mnie unikać , możesz być 'dostępny' , nie napiszę .
|
|
 |
nie upadłam. po prostu miałam ochotę znokautować podłogę bo od samego rana, intensywnie działała mi na nerwy.
|
|
 |
następnym razem kiedy przejdzie Ci myśl o tym, aby się zakochać siądź sobie wygodnie w fotelu i poczekaj, aż Ci przejdzie. przeanalizuj sobie 'Titanica' czy 'Romeo i Julia', intensywnie rozmyślając nad zakończeniem. a później zastanów się czy też masz ochotę skończyć jak główni bohaterowie, których pogrzebała miłość.
|
|
 |
Tak perfekcyjnie, złamałeś mi serce i zrobiłeś burdel w psychice, i wiesz ? Teraz na widok nierówno zaśnieżonych chodników potrafię wybuchnąć histerycznym płaczem.
|
|
 |
Miała ochotę najebać się pomarańczowym Picolo i siedząc w sukience, palić skradzionego papierosa, zanosząc się płaczem.. zapomnieć o nim .
|
|
 |
pogodziła się z dawną przyjaciółką, nie miała problemów z nauką, w nowej szkole była lubiana , a w domu miała dobre kontakty z rodzicami .. mogło by się wydawać ze jej życie jest idealne gdyby nie to że codziennie czuła na sobie wzrok tej suki która teraz była Jego.
|
|
 |
jego głos mnie hipnotyzował.
chociaż w ogóle się do mnie nie odzywał.
|
|
 |
kiedyś napiszę książke o wszystkich moich lękach związanych z Tobą. o rozczarowaniach i dniach w których nadzieja była dziesiątym składnikiem powietrza. mimika serca. taki będzie jej tytuł.
|
|
 |
mówisz że nie masz talentu ? zjebałeś mi całe życie . niby kto inny zrobiłby to lepiej ?
|
|
 |
pójdę do najdroższej cukierni w mieście. siądę przy gigantycznym oknie i zamówię najbardziej kaloryczne ciastko jakie będą w stanie mi zaserwować. kiedy już zapłacę, cała upaprana w lukrze wyjdę na ulicę. stanę w strugach deszczu i będę pytać przechodzących mężczyzn czy nie zechcieliby pomóc mi pozbyć się lepiącego cukru pudru, który zagościł na moich ustach.
|
|
|
|