głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gosia198

kolejny samotny wieczór. siedzę na szerokim parapecie mojego okna i szlocham do gwieździstego nieba. odpalam papierosa  piję wino   lampka za lampką  przeklinam ten czas  który zmarnowałam na bycie z Tobą. kiedyś kochałam być singielką  a teraz.. chyba nie potrafię bez Ciebie żyć.

waniilia dodano: 18 października 2011

kolejny samotny wieczór. siedzę na szerokim parapecie mojego okna i szlocham do gwieździstego nieba. odpalam papierosa, piję wino - lampka za lampką, przeklinam ten czas, który zmarnowałam na bycie z Tobą. kiedyś kochałam być singielką, a teraz.. chyba nie potrafię bez Ciebie żyć.

usiadłam pod ścianą  w najdogodniejszej pozycji. kubek gorącej herbaty ogrzewał lodowate dłonie  a mokre włosy spięłam w wysoki kucyk  by nie przeszkadzały.  'mam jedno zasadnicze pytanie.'  'jakie?' był zaskoczony tonem mojego głosu  lekko podirytowanym  jednakże bardziej przestraszonym.  'co zrobiłbyś gdyby moje serce zbuntowało się  odepchnęło wszystkie lekarstwa  gdybym miała umrzeć?' wiedziałam  iż ten scenariusz jest prawdopodobny  nie chciałam go więc oszukiwać.  'po pierwsze zrobiłbym wszystkie badania  i jeśli byłaby możliwość oddałbym Ci moje serce  lub ewentualnie gdy ratunek nie dotrze popełnię samobójstwo by być z Tobą. myślałaś  że Cię zostawię?' pokiwałam przecząco głową i wtuliłam się w klatkę piersiową mojego Skarba  a więc nic się nie zmieniło.

waniilia dodano: 18 października 2011

usiadłam pod ścianą, w najdogodniejszej pozycji. kubek gorącej herbaty ogrzewał lodowate dłonie, a mokre włosy spięłam w wysoki kucyk, by nie przeszkadzały. -'mam jedno zasadnicze pytanie.' -'jakie?' był zaskoczony tonem mojego głosu, lekko podirytowanym, jednakże bardziej przestraszonym. -'co zrobiłbyś gdyby moje serce zbuntowało się, odepchnęło wszystkie lekarstwa, gdybym miała umrzeć?' wiedziałam, iż ten scenariusz jest prawdopodobny, nie chciałam go więc oszukiwać. -'po pierwsze zrobiłbym wszystkie badania, i jeśli byłaby możliwość oddałbym Ci moje serce, lub ewentualnie gdy ratunek nie dotrze popełnię samobójstwo by być z Tobą. myślałaś, że Cię zostawię?' pokiwałam przecząco głową i wtuliłam się w klatkę piersiową mojego Skarba, a więc nic się nie zmieniło.

połykała łzy  później ta cholerna miłość wyżerała Ją od środka.

definicjamiloscii dodano: 17 października 2011

połykała łzy, później ta cholerna miłość wyżerała Ją od środka.

historia z praktykantem i już brzęczenie grzejnika stało się ciekawsze od Jego gadki.

definicjamiloscii dodano: 17 października 2011

historia z praktykantem i już brzęczenie grzejnika stało się ciekawsze od Jego gadki.

http:  waniiliowa.blogspot.com  ZACZYNAM! :

waniilia dodano: 16 października 2011

http:  ejejejejej.wrzuta.pl audio 5AXfRTVp6Xl poznajesz mnie. dodaje na życzenie. ♥ mam skrytą nadzieję  że choć w najmniejszym stopniu wam się podoba. mile widziane komki.   szloch

zozolandia dodano: 16 października 2011

http://ejejejejej.wrzuta.pl/audio/5AXfRTVp6Xl/poznajesz_mnie. dodaje na życzenie. ♥ mam skrytą nadzieję, że choć w najmniejszym stopniu wam się podoba. mile widziane komki. / szloch
Autor cytatu: szloch

a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy  łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem  coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby  a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost  czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym  jak sobie nie radzę.

definicjamiloscii dodano: 16 października 2011

a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.

milczałam z twarzą ukrytą na Jego ramieniu starając się zatuszować to  że nie umiem tańczyć  nie wiem zupełnie  jak stawiać kroki i się gubię. trzymał dłonie na moich biodrach kołysząc mną lekko. przerwał monotonię cichej muzyki szeptem do mojego ucha.   myślisz  że to prawda? to  co robisz? myślisz  że to ja Cię teraz prowadzę  w tym tańcu? kłamiemy każdym drgnieniem ciała. Ty tu dowodzisz. bicie Twojego serca jest mentorem moich ruchów.   musnął ciepłymi wargami moje czoło  a choć muzyka gasła  nie wypuścił mnie z ramion. czyjeś pewne 'odbijamy' na co odparł  że jeszcze nie teraz.

definicjamiloscii dodano: 16 października 2011

milczałam z twarzą ukrytą na Jego ramieniu starając się zatuszować to, że nie umiem tańczyć, nie wiem zupełnie, jak stawiać kroki i się gubię. trzymał dłonie na moich biodrach kołysząc mną lekko. przerwał monotonię cichej muzyki szeptem do mojego ucha. - myślisz, że to prawda? to, co robisz? myślisz, że to ja Cię teraz prowadzę, w tym tańcu? kłamiemy każdym drgnieniem ciała. Ty tu dowodzisz. bicie Twojego serca jest mentorem moich ruchów. - musnął ciepłymi wargami moje czoło, a choć muzyka gasła, nie wypuścił mnie z ramion. czyjeś pewne 'odbijamy' na co odparł, że jeszcze nie teraz.

moje serce było  niczym jakaś naiwna panienka. moje serce się upiło. moje serce zapomniało o rozsądku. moje serce oddało Mu się tamtego jesiennego wieczoru.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

moje serce było, niczym jakaś naiwna panienka. moje serce się upiło. moje serce zapomniało o rozsądku. moje serce oddało Mu się tamtego jesiennego wieczoru.

przez łzy pakowałam wszystkie Jego ubrania do torby. dochodząc do kosmetyków psiuknęłam się Jego perfumami i ostatni raz zacisnęłam w dłoni Jego szczoteczkę do zębów wspominając wszystkie poranki  kiedy stojąc tak ramię w ramię razem myliśmy zęby. tamtego dnia rozstałam się z życiem z myślą  że na trochę. nie wróciło.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

przez łzy pakowałam wszystkie Jego ubrania do torby. dochodząc do kosmetyków psiuknęłam się Jego perfumami i ostatni raz zacisnęłam w dłoni Jego szczoteczkę do zębów wspominając wszystkie poranki, kiedy stojąc tak ramię w ramię razem myliśmy zęby. tamtego dnia rozstałam się z życiem z myślą, że na trochę. nie wróciło.

chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny  które nie pozwalały mi odejść  zniszczyć wszystko to  co nas łączyło  zdusić naszą miłość  zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny, które nie pozwalały mi odejść, zniszczyć wszystko to, co nas łączyło, zdusić naszą miłość, zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.

zapomniałam przy Nim  jak to jest oddychać. był oceanem w którym chciałam tonąć.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

zapomniałam przy Nim, jak to jest oddychać. był oceanem w którym chciałam tonąć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć