 |
" Wokół tylko cisza i moje wątpliwości czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności? Nie wiem, może dla mnie to jedyna droga, bo uczucia w moim ciele zamarzają tak jak woda. Chciałbym je rozpuścić i z Tobą uciec gdzieś, więc potrzebuję obok 36 i 6. " // B.R.O. ♥
|
|
 |
Zapłaciłem za życie, teraz Oni zapłaczą. Ty wiesz, że trzeba liczyć się ze stratą. By być tutaj z Wami oddałbym wszystko za to ! Nie płacz - nie pozwoliłbym na to. ♥
|
|
 |
Nie płacz, a jeśli płaczesz to z uśmiechem ! ♥
|
|
 |
I ty weź pamiętaj - tylko proszę nie płacz. Łza na poliku niech da Ci szczęście, pamiętaj, że byłem, że miałem swoje miejsce.
|
|
 |
Tak wiele chciałam, tak mało mogłam..
|
|
 |
Gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz, a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać. [ HuczuHucz ]
|
|
 |
Nasze grzeszne, nagie ciała ogrzewały pojedyncze promienie słońca, a ja czułam jak nasze dłonie splecione ze sobą tworzyły jedność. Uwielbiałam ten stan, kiedy miłość łączyła nas w jeden organizm tak ściśle, że nie byłam w stanie powiedzieć gdzie zaczynasz się Ty, a gdzie kończę się ja.
|
|
 |
Zjawił się ktoś, kto pokochał mnie taką, jak jestem. Zaakceptował moje wady i nawyki. Zjawił się ktoś, kto powiedział, że jestem najpiękniejszym cudem świata. Powiedział, że mnie kocha ponad wszystko. Zjawił się ktoś, kto stwierdził, że nie może żyć beze mnie. Stwierdził, że jestem idealna. Zjawił się ktoś, kogo pokochałam całym sercem.
|
|
 |
Tysiące dni na podwórku, nigdy dosyć - dorosłego życia smak był jak papierosy, jak ciepła wódka z plastikowego kubka lub z gwinta połówka, ciężka w skutkach.
|
|
 |
Baw się dobrze dziewczyno, aż spłynie Ci makijaż.
|
|
 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy, spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem. Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie, lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza, a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu, próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaję. Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku, którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silna. Stoję wpatrzona w lustro, mając nadzieję, że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwa ja. Proszę zapewnij, że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens. Powiedz, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą. / ♥
|
|
 |
Zamykam oczy i znów się wyciszam. Zaciskam pięści, wierząc, że szczęście mi sprzyja dzisiaj. Dotykam w myślach chwil, których brakuje mi na co dzień. Odpływam znów na chwile w miejsca, w których być nie mogę. Zamykam oczy, i znów wierzę jak nigdy i błagam nie wiem kogo by więcej już nie krzywdził. I proszę, by było dobrze, starając się wierzyć - mówię, że próbuje, wierząc, że prawda zwycięży. Zamykam oczy, po raz kolejny słuchaj.. / Tałi ♥
|
|
|
|