 |
Gdy nie ma dla mnie nic ważniejszego od Twojej osoby. Gdy zgodziłabym się na największe oszustwo, na największe kłamstwo, na największy ból, aby tylko sprawić, że to co Cię boli - zniknęło.
Wchłonęło się w moją skórę i może nawet jak kwas - wyżreć mi skórę; gdy zobaczę na powrót szczery uśmiech na Twojej twarzy - będę cierpieć, wić się z bólu z najszczerszym uśmiechem w sercu. Gdy tlen, który zabierałam do płuc traci tak nagle na swojej wartości, aż w końcu - porzucam go na dobre na rzecz Ciebie. Gdy pragnę Cię dotykać, całować, przytulać, czuć w każdym możliwym znaczeniu tego słowa - gdy pragnę niemalże brać Cię jak powietrze tyle, że nie do płuc, a prosto do mojego serca, które wyryte ma Twoje inicjały z dopiskiem "na wieczność". /happylove
|
|
 |
Możesz zostać. Robić romantyczne kolacje, wyciągać mnie na spacery. Zasypiać i budzić się koło mnie. Nazywać swoją dziewczyną, przyszłą żoną i matką Twoich dzieci. Możesz o mnie zadbać, mówić, że to już na zawsze. Zaadoptuj moje serce, weź moje ciało, tylko pozbądź się złudzeń, że kiedykolwiek to odwzajemnię. Wiesz, dla kogoś już byłam kimś, kim teraz dla Ciebie i on wziął wszystko co we mnie czuło. Nie mów potem, że nie ostrzegałam, że Cię zraniłam, że serce pękło Ci w poprzek. Nie ma mnie dla Ciebie, choć Ty jesteś dla mnie. Nie mam w sobie nic co mogłoby Cię pokochać. Jestem emocjonalnym wrakiem./esperer
|
|
 |
I może dla Ciebie to tak niewiele - rozłożenie rąk, sekundy czekania aż się przybliżę, zamknięcie mnie w uścisku. Powszechne zachowanie pospolicie zwane przytulaniem. Ja odnajduję pod tym całą serię ważnych szczegółów. Czuję Cię. Palce wędrujące po moim kręgosłupie, serce bijące nieopodal mojego, ciepły oddech na policzkach, wargach, czole - w zależności od chwili. Jestem najbliżej Twojego gorącego ciała i jestem Twoja, i podświadomie czuję jak chcesz mojej obecności i uchylasz mi drzwi do swojego świata.
|
|
 |
Pocałowałeś mnie w taki sposób, jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować, że to nasz ostatni raz, bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś, że nie wrócisz./esperer
|
|
 |
Nie zadzwonisz. Nie powiesz jak bardzo tęskniłeś. Nie uspokoję Cię,że wydarzenie minionej nocy było tylko koszmarnym snem. Nie zapewnię Cię pod koniec naszej rozmowy telefonicznej o swojej miłości i nie usłyszysz radości w mojej głosie przy odebraniu Twojego połączenia. Straciłeś mnie. Sam siebie pozbawiłeś mojej osoby. A tak bardzo bałeś się,że inny mężczyzna mnie Tobie zabierze. Szukałeś i węszyłeś podstęp gdy tylko ktoś dłużej na mnie popatrzył lub uprzejmie się przywitał. Już nie chciałeś czerpać radości z naszej miłości i być szczęśliwym posiadaczem całego metr sześćdziesiąt mnie.Idź do niej. Nie znajdziesz tu wybaczenia. Czegoś takiego nie jestem w stanie wybaczyć.cały ten proces miłosierdzia i akt odpuszczenia na tę chwilę średnio mi wychodzi. Kochałam Cię. I za bardzo mnie boli ogrom tej miłości z dodatkiem zadanego przez Ciebie bólu. Usuń się. Bym nie musiała oglądać jak upada moja wiara w drugiego człowieka. I jak okrutnie podeptałeś moje serce/hoyden
|
|
 |
Nie dotykaj mnie.Czy tak samo dotykałeś ją?Czy ona też czuła rodzące się dreszcze w zagłębieniu obojczyka uchodzące aż po same stopy?Powiedz jak wyglądała jej twarz gdy znajdowała spełnienie trwając z Tobą w miłosnym uścisku.Czy tak samo układały jej się włosy na poduszce przywodząc na myśl sieć pająka?I czy coś wspólnego miał ze mną jej zapach?Wyczułeś w nim znaną mieszankę truskawek i wanilii?Nie?A więc dała Ci chwile zapomnienia.Chwilowa utrata pamięci będzie Cię drogo kosztować.Sprawię byś nigdy nie zapomniał co zrobiłeś byś wciąż miał świadomość popełnionego błędu.Nie wiem jak można kochać i zdradzać.To tak jakby z jednej strony świeciło upalne słońce,a gdzieś po drugiej smagał ulewny deszcz i hulał zimny wiatr.Co nie bardzo może iść w parze.I występować jednocześnie.Jedna chwila,jedna Twoja decyzja przekreśliła wszystko. Dlaczego?Może lepiej nie odpowiadaj.Nie zabija się gońca tylko dlatego,że przyniósł złą wieść i nie dobija się siebie będąc już na samym dnie/hoyden
|
|
 |
Zrób dziś coś, czego nie odważyłabyś się zrobić wczoraj. [ yezoo ]
|
|
 |
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
 |
chcę wiedzieć co zrobiłam źle, w czym znowu zawiniłam, że kolejny dzień z rzędu panuje między nami cisza. nienawidzę tego, właśnie teraz kiedy najbardziej cię potrzebuję. proszę mamo, wróć do mnie. potrzebuję twojego wsparcia i pomocy. właśnie teraz kiedy muszę podejmować jedne z najważniejszych decyzji w życiu. teraz, kiedy cały mój świat rozpada się na kawałki. potrzebuję ciebie, twojej miłości. proszę, nie odrzucaj mnie.
|
|
|
|