 |
to smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące - że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie, gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie, mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze, i wszędzie - a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję. / veriolla
|
|
 |
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
 |
Spal wszystkie mosty. Zatrać wszystkie drogi powrotu. Zniszcz sobie kompletnie życie i zostań sam. Na końcu drogi zawsze będziesz samotny. Są osoby, która mówią,że nie zostawią cie nigdy,ale to tylko słowa ,w które nie warto wierzyć. Dziś poddaje sie ostatni raz. Kolejny raz już nie wstane. Taki swego rodzaju koniec.
|
|
 |
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla
|
|
 |
Wstawaj co rano z fałszywym uśmiechem i patrząc w lustro codziennie mów sobie " jest dobrze, wręcz zajebiście". Później zbierz się do szkoły rozdając wszystkim ludziom fałszywe uśmiechy i zarażając ich fałszywą radością. Spędź dzień bez smutków i trosk, które i tak tłamsisz w sobie. One nie odejdą ot tak. Nie znikną. Zmierz sie z nimi lub poddaj im. Podejmij decyzje, jasno określ swoją sytuację. Daj sobie czas,aby uporać się z problemami,jeśli czujesz,że musisz się załamać to to zrób, ogarnij swoje życie. Nie pozwól sobie żyć w kłamstwie, to najgorsze, co możesz robić. Okłamywać sam siebie.
|
|
 |
Mów mi dalej o miłości, ale nie zmienisz tego, że w nią nie wierze, tylko On może to zrobić. Zawrócić mnie z tej drogi, ale nie widzisz co jest najlepsze. On nie dostrzega w tym najmniejszego sensu, więc mogę spokojnie dalej kontynuować mój upadek.
|
|
 |
Wiele rzeczy potrafie ścierpieć i znieść. Wiem o tym. Krzyki matki co rano ,że żałuje,że sie urodziłam,że przeklina ten dzień, w którym dowiedziała się,że się pojawie. Słuchanie,że jestem pasożytem i wielu innych wyzwisk ,które słyszę z jej ust co dzień. Szczerze? Kiedyś mnie bolało i to bardzo. Dzisiaj najgorszy bólem jest strata Ciebie. Z każdym dniem powinno być lepiej, a jest coraz gorzej. Co mam powiedzieć? Kawa mi nie wystarcza, krwawe ślady na skórze? Zlituj sie, już od dawna nie pomagają. Dziś kolejna zasada złamana, ale w końcu coś co pomogło. Na ile? Nie wiem. Twoje zdrowie Skarbie.
|
|
 |
To nie jest ani proste,ani łatwe, ani dobre wyrzucić z serca tak ważną dla siebie osobe. Czasem jednak masz te świadomośc,że to konieczne, że bez tego nie zrobisz kroku dalej, nie zdziałasz nic. Walczysz z uczuciem ,które mimo świadomości końca nadal się tli. Masz nadzieję, że z czasem zgaśnie i w sercu znajdzie miejsce ktoś inny.. To logiczne, że chcesz ruszyć z miejsca, zacząć kochać na nowo i udowodnić sobie, że szczęście jest możliwe do osiągnięcia. Ja nie chcę. Nie wyrzucę Jego z serca, bo zostało Mu oddane już na zawsze. Nie chcę słyszeć „będzie dobrze”, układać wszystkiego na nowo,aby kłamać odbiciu w lustrze,że mogę wrócić do normalności i podnieść się z tego dna. Zostaw mnie tu.
|
|
 |
Każdy dzień mojego pojebanego życia zamyka sie w niemym krzyku układającym się w twoje imię.Każdy szczery uśmiech na mojej twarzy jest wywołany jedynie wspomnieniem tych krótkich i ulotnych chwil szczęścia, gdy byłeś i gdy wiedziałam,że jesteś dla mnie.Pewność w obranym celu i siła charakteru. Gdzie one teraz są? Szukam ich, lecz jest tylko pustka. Nie znajduje niczego. Odeszły zaraz za Tobą i mam świadomość, że nie wrócą. Mój świat upadł. Serce rozerwane na miliardy strzępków nie bije. Każdy kolejny dzień jest iluzją, którą próbuję okłamać sama siebie.
|
|
 |
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
 |
Może i nie jestem jakoś specjalnie silna. Jednak zdziwiłbyś się ile siły potrafię w sobie znaleźć, gdy zranisz kogoś z moich przyjaciół i z jaką zawziętością potrafię powoli sprowadzać twoje życie do najniższego poziomu.
|
|
 |
Czemu po prostu tego nie skończę? Tak było by prościej. Jednak wiem, że nie mogę tak po prostu odejść. Mimo codziennych prób. Mimo zatrzymywania się na środku ulicy i patrzenia jak nadjeżdżające samochody omijają mnie lub się zatrzymują, a kierowcy pukają się w głowę i krzyczą, że jestem psychiczna. Trudno. Próbuję codziennie, ale każdego dnia dostaję odmowę słysząc ciche „ jeszcze nie twoja pora, jeszcze nie dziś”.
|
|
|
|