 |
Zignorował mnie, tak bez żadnych wyrzutów sumienia odrzucił moją chęć spotkania, chwilowej rozmowy, jednej wymiany spojrzeń. Dał mi do zrozumienia, jak bardzo jestem mu obojętna. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Odszedł, a ja musiałam nauczyć się od nowa, jak się oddycha powietrzem.
|
|
 |
Moja definicja szczęścia nosi twoje imię. ♥ | zakochana.pl
|
|
 |
Zastanów się co czujesz, kto tak naprawdę siedzi po tej lewej stronie klatki piersiowej, kto nadaje sens każdemu kolejnemu dniu, pomyśl, komu powinieneś wyznać miłość. I zrób to, walcz o tą miłość, jeśli jest ciężko to znak, że warto. | nieracjonalnie
|
|
 |
Targają mną tak całkowicie dalekie sobie, przeciwne i rażąco odmienne uczucia. Miłość i nienawiść, nadal nie wiem, co jest lepszym rozwiązaniem w tej całej sytuacji../nieracjonalnie
|
|
 |
Latanie od sklepu, do sklepu, wpadając między czasie na ćmika, szybkie wpierdalanie pizzy, robienie łabędzia z butelki po coli, czkawkowe ataki śmiechu, droga powrotna i tańczenie walca, przy jakieś muzyce z telefonu na środku jezdni. Deszcz lejący coraz mocniej, odprowadzanie, wciskanie bluzy, tulenie na pożegnanie i kolejna setka myśli dotycząca Twojej osoby, dziwne. Ale lubię takie piątki, serious. /improwizacyjna
|
|
 |
Przez ostatni czas wiele się w moim życiu zmieniło. nawet nie wiem kiedy wszystko zaczęło mi się układać. tak po prostu z dnia na dzień stałam się szczęśliwa.
dziś patrząc w lusterko widzę szczęśliwą, uśmiechniętą dziewczynę - taką jaką byłam kiedyś, za dawnych lat. Nie ma już tej wiecznie smutnej, a nawet czasami
zapłakanej dziewczyny, ona już odeszła, ale na pewno kiedyś wróci, zawsze wraca.
|
|
 |
Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?
|
|
 |
a w snach? brzegiem dłoni przejeżdżam po jego policzku, poranny zarost delikatnie gryzie w skórę. czuję w powietrzu zapach jego perfum, tak subtelny jak zazwyczaj, i to nagłe ciepło, które odczuwam, kiedy jest obok, kiedy tylko przybliża się, tak ostrożnie, będąc coraz bliżej. dotyk, kruchy cios, nieco zbliżenia, klatka oparta o klatkę, słyszę ciche bicie serca, jego echo wydobywające się gdzieś spod żeber. dziś, naprawdę jest tutaj, tak istotnie blisko, znikome milimetry ode mnie, naprawdę jest. de facto, mam Go przy sobie, definitywnie mając wszystko, to co chciałam mieć od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
powinnam zapomnieć wszystko, co wtedy widziałam, słyszałam, czułam (...) | ansomia
|
|
|
|