 |
jak śpiewać to tylko pod prysznicem. jak tańczyć to tylko w kałużach po deszczu. jak kochać to tylko Jego
|
|
 |
jak śpiewać to tylko pod prysznicem. jak tańczyć to tylko w kałużach po deszczu. jak kochać to tylko Jego
|
|
 |
a skąd mam wiedzieć czemu tak się pojebało...? jak bym wiedział, to bym nie pozwolił, żeby tak się stało
|
|
 |
znalazłeś we mnie to, czego szukać innym się nie chciało
|
|
 |
tu nie chodzi o hajs, nowy fullcap, czy najlepsze najki - przystosuj się do życia, w którym najlepszy przyjaciel równa się fajki.
|
|
 |
ciężkie rozmowy a nie bezsensowne ploty
tak się zaczęła rodzić przyjaźń między nimi
a wraz z nią fałszywe osądy ludzi oraz kpiny .
|
|
 |
Niby razem, a jednak wciąż osobno
wybrali samotność, nie będą nigdy razem odtąd
zbyt wiele ich dzieliło, żeby mogli razem być,
więc niestety muszą bez siebie żyć ..
|
|
 |
` Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo ..
|
|
 |
Mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał
Oprócz nas samych, kurwa nikt nas nie kochał, to smutne
I jeśli jeszcze kiedyś ich spotkasz
pozdrów ich proszę i powiedz, ze szkoda mi ich.
|
|
 |
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał, Wpadał z nią, pił, znał umiar, ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać Coś pękło, kiedy przyszła codzienność, i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol Brak szkoły i pracy i kłótnie, bezsenność I poszło się jebać im całe ich piękno.
|
|
 |
Ile jesteś w stanie dać za to by być na powierzchni,
Ile jesteś w stanie zrobić by bliscy nie odeszli,
Ile jeszcze fałszywych kwestii, kłamstwa, obłudy,
Ile jeszcze złowieszczych wieści w drodze do zguby,
Ile jeszcze minie dni byś zrozumiał swoje błędy,
Ile prawdy w tobie tkwi i czy na niej zjadłeś zęby,
Ile jeszcze zdołasz znieść nieprawdziwych zdań o sobie,
I co niesie z sobą treść i czy prawdy zdołasz dowieść,
Ile jeszcze trudnych chwil, ile jeszcze w życiu piekła,
Ile jeszcze trzeba sił aby przeciwności przetrwać,
Ile jeszcze będziesz chciał byś powiedział że masz nadto,
I jak długo będziesz stał żeby stawić czoła faktom,
Ile jeszcze będzie łez, ile wyprowadzisz ciosów,
Ile nieprawdziwych tez i zarobionego sosu,
Nie potrzebnego patosu, ile jeszcze tego masz,
Ile jeszcze chcesz poświęcić by oślepił Cię twój blask.
|
|
|
|