 |
Nadzieja, marzenia, czysta woda, zdrowa ziemia, nie chemia,
|
|
 |
Miesiąc to wciąż niewystarczający czas, by zrozumieć, że już tu nie wrócisz ~ chimica
|
|
 |
Codziennie rano wstaje, pije kawe, palę ćmika
Tak jak co dzień rano gra gitara, gra muzyka
|
|
 |
Nie oglądaj się za siebie już. było, minęło, cóż - wiele jeszcze przed nami.
|
|
 |
Pójdę za Tobą choć miałam więcej nie iść, jak widzisz nie wszystkich czas może zmienić.
|
|
 |
Te same twarze, ludzie inni nie do poznania Co się z nimi stało, czas wady poodsłaniał.
|
|
 |
Nie wiem jakim złem bije ode mnie, że wszystko się jebie mimo, iż jest pięknie.
|
|
 |
Tak się żyje właśnie w dwudziestym pierwszym wieku Że trudno poszukać człowieka w człowieku.
|
|
 |
Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze
|
|
 |
Ukochana poro dnia nie kończ się proszę
To z tobą największe problemy zamieniam w proszek
|
|
 |
Za dużo się do mnie uśmiecha? Może to dlatego. Może to kwestia nadmiaru kilku pocałunków? Czy to ten czas? Kilka niezobowiązujących miesięcy to za długo, by być notorycznie znieczulonym? Czy to ja jestem słaba, nie pasuję do tego niezależnego schematu? Otulam się kocem, upijam łyk herbaty, odpisuję Mu na wiadomość. W sumie serce nie przyspiesza jakoś znacząco. Nogi drżą delikatnie, prawie niezauważalnie. Nie wiem, co czuję, lecz pogubiłam się. Przyznaję. W tembrze Jego głosu słyszę wyraźne "chodź bliżej" i nie ruszam nogami... tylko sercem ~ chimica
|
|
 |
Patrz komu ufasz i z kim zbijasz na ulicy piątkę, bo niejedna dobra morda za plecami rzuca klątwę.
|
|
|
|