 |
|
pewnego wieczora wybraliśmy się zabawić . ja , on , przyjaciółka i kumpel z klasy . weszliśmy do jednej z knajp . w środku świeciło pustkami , oprócz kelnerek za barem nie było tam nikogo . pewnie dlatego , że było dopiero parę minut po dwudziestej . usiedliśmy na dużych czarnych , skórzanych kanapach , zamówiliśmy piwa a kumpel wspomniał , że dzisiaj akurat jest tu karaoke . jęknęłam w myślach wyobrażając sobie , jak przyjaciółka będzie mi wciskała mikrofon do ręki , nie zwracając uwagi na mój zupełny brak talentu . z resztą od razu z entuzjazmem ruszyła w stronę baru , po wielki katalog piosenek . nawet się nie zorientowałam , a knajpa była wypełniona tańczącymi i śpiewającymi ludźmi , w ręku trzymałam mikrofon i wszyscy razem śpiewaliśmy jedną piosenkę . on siedział za mną starannie mnie obejmując w pasie , usta miał przy moim uchu i wyraźnie śpiewał mi słowa refrenu : ' kocham cię , kocham . ' od tamtej pory pokochałam karaoke . no i jego .
|
|
 |
|
A Lady Pank śpiewając 'Mniej niż Zero', miał na myśli Ciebie.
|
|
 |
Mój świat różni się od Twojego, nie potrzebuję ich towarzystwa, w znaczeniu "wielu", wystarczy mi tylko On.
Tym się różnimy.
|
|
 |
Stanęła nad jego grobem i zaczęła mówić do marmurowej płyty i zdjęcia młodego, przystojnego chłopaka na niej. Do zdjęcia chłopaka, którego niegdyś kochała nad życie, który tak wiele dla niej znaczył. Musiało to wyglądać jak scena z jakiegoś taniego dramatu, ale mało obchodziło ją to w tamtej chwili. Nie zauważyła kiedy na jej policzkach pojawiły się łzy, płakała wyklinając go za to, że go przy niej nie ma, że gdyby tu był wszystko wyglądałoby inaczej. Tęskni za nim, za jego obecnością i choć jest już dobrze, choć poradziła sobie z jego utratą to czasem przychodzą takie momenty kiedy to wszystko wraca. Uświadamia sobie, że już nigdy w życiu brązowe oczy nie spojrzą na nią z miłością, a arogancki głos nie powie do niej 'dziewczynko'. I uwierz, nie ma takiej opcji by zagłuszyć tą pustkę, która pozostała w sercu.
|
|
 |
|
i choć nie mogę nieprzerwanie i bez opamiętania wpatrywać się w Twoje oczy to przez te kilka sekund, kiedy mijamy się na szkolnym korytarzy potrafię dostrzec w nich coś co powoduję u mnie galop serca, nogi z waty i stado tych głupich bizonków w brzuchu. jakby po kilku, ciężkich dniach w końcu zawitało szczęście, które niestety jest stanem krótkim, ulotnym, ale jest. to szczęście pomaga nam się odnaleźć choćby na chwilę. pomaga nam ogarnąć to wszystko i zrozumieć że jesteśmy w odpowiednim miejscu i czasie. że tu jest nasze zakwaterowanie. przy tej osobie. przy Tobie. Twoje czekoladowe oczy, które bez żadnego skrępowania przeszywają moją sylwetkę są wypełnione namiastką radości jak z paczki lizaków w dzieciństwie. namiastką tajemniczości jak w doktorze Housie pomieszaną z namiastką słodkości jak w łyżeczce nutelli. ostro wycięte wargi unoszą się lekko do góry powodując u mnie zatrzymanie maleńkiej pompy bijącej w lewej piersi. tak, kocham to. /happylove
|
|
 |
Przestań się oszukiwać dziewczyno. Gdyby mu zależało to by znalazł sto sposobów, żeby się z Tobą skontaktować. Nie odzywa się? Szuka sto powodów, dla których zawsze "nie może". Przejrzyj na oczy, mała.
|
|
|
|