 |
Podziwiałam Go.Tak brat, to o Tobie. Potrafisz każdego dnia czerpać radość z życia. Z wszystkich sytuacji umiesz wyjść z honorem. Nie jesteś egoistą, czy jakimś ponurakiem. Jesteś człowiekiem towarzyskim, sympatycznym, a zarazem łatwowiernym i ufnym. Potrafisz codziennie wstawać sam, robiąc sobie śniadanie. Wytrzymujesz cholernie trudne kłótnie z ojcem. Wysłuchujesz doczepek ze strony wrogów. A dziś, poszedłeś na grób zapalając znicz i z czystym sumieniem powiedziałeś 'daj poczuć, że czuwasz, Mamo.'
|
|
 |
miałam być dla niego, ale nigdy mnie nie było.
|
|
 |
chciałam tylko prawdy. tych kilku słów, które wytłumaczyłyby Jego odejście. pragnęłam głębokiego spojrzenia w oczy, które powiedziałyby mi wszystko. wierzyłam, że jest jakiś konkretny powód pozostawienia mnie samej. liczyłam na Jego szczerość i odwagę. tymczasem okazało się, że tak naprawdę brakowało Mu wolności. zaliczania przypadkowych panienek, pojawiania się na weekendowych imprezach, ćpania i picia. a pomiędzy tym wszystkim tak naprawdę nigdy nie było miejsca dla mnie. [ yezoo ]
|
|
 |
I znów Cię mam kochanie, tylko, że głęboko w dupie. / slonbogiem .
|
|
 |
mam do podjęcia tak trudną decyzję, że nie wiem czy moje serce to przetrawi.
|
|
 |
|
Czasami brakuje mi tego cholernego poczucia bezpieczeństwa, które miała gdy był w pobliżu. Tych miłych i ciepłych słów, płynących z Jego ust czy nakreślonych wyrazów czarnym tuszem na kartce. Pamiętam, jak zabraniał mi samej włóczyć się ulicami miasta ze słuchawkami w uszach, jak denerwował się, gdy chciałam pyskować typom, którzy się dopieprzali z różnymi tekstami. Dzisiaj już nie am tych dni, gdy trzymając Go za rękę wiedziałam, że spokojnie mogę iść naprzód. Kładąc się do łóżka nie otula mnie Jego ramię i nie słyszę, jak bije Mu serce. Kiedy wyjeżdżam, żałuję tylko, że nikt nie będzie na mnie czekał, nie będzie tęsknił, jak niegdyś. Wstając rano trochę szkoda, że na dzisiejszy wieczór brakuje planów związanych z Nim. W pokoju nie czuję woni Jego perfum, ani nie walają się Jego koszulki. Ale wiesz co, chuj z tym, to On odszedł. Ważne, ze był. Szkoda, że już Go nie, nie wróci. Nigdy, nigdy tu, rozumiesz? Bo ja tak, za dobrze. Aż do bólu, czasem.
|
|
 |
Wiem, że z chęcią dałbyś mi skierowanie do kardiologa, ale nie mam serca.
|
|
|
|