 |
nikt mnie nie ostrzegł jak się rozkręcało piekło.
|
|
 |
jestem, zbyt slaba zeby otworzyc sie na swiat.
|
|
 |
katusze, haki, na stołach flaki, dłoń daj mi,
chodź oprowadzę Cię po mojej prywatnej masarni,
tu spada temperatura, milczy ciśnienie,
sześć stóp pod ziemią, masz swoje podziemie.
|
|
 |
to my, przepalone płuca i przepite gardła, pomyśl.
|
|
 |
w szklankach czysta, w sercach rap jak modlitwa,
|
|
 |
mam spojrzenie na prawdę takie samo jak ty, raczej
|
|
 |
Spojrzała na mnie ze współczuciem, jak lekarz, który musi zakomunikować: ogromnie mi przykro, to nieuleczalne. Masz pecha, facet, lepiej się zacznij kolegować z Jezusem
|
|
 |
- Pokażesz ten znak? - Już pokazałem. - Nie widziałem, bo mrugnąłem. - To rozszerz oczy. - A jak mi wypadną? - To się odchyl do tyłu. - No już. Najwyżej mi wypadną po klateczce do pępuszka. - Taki mini golf? - No! - Ale chorągiewka ci opadła
|
|
 |
Pamiętam stare, dobre czasy przed Facebookiem, kiedy usunięcie znajomych oznaczało, że musisz przejść się w nocy do ich domu z siekierą.
|
|
 |
Jak się wkurwię to pójdę do zakonu, męskiego oczywiście
|
|
 |
No i tak to już jest urządzone, że wymiana śliny na pierwszej randce w oczach Boga nie stanowi występku, ale potępiona będzie ta, która przystąpi do lizania loda (winna bowiem powstrzymać się do czasu trzeciej randki)
|
|
 |
Zakładając, że dusze w całości są zbudowane z elektronów, trzeba było przyjąć, że wiara w ich nieśmiertelność została całkowicie potwierdzona. Energia była nieśmiertelna, pozostawało jednak pytanie, czy mogła zachować świadomość oraz strukturę po śmierci człowieka
|
|
|
|