 |
mimo par kręcących się po parku, oblegających ławki, mosty, łąki, mimo słońca rażącego w oczy, mimo panienek, które mimowolnie wskoczyły w mini - lubię wiosnę. dla mnie jest odskokiem od niedawnej zimy. mrozu, który zaczerwieniał mi policzki. płatków śniegu, które krzyczały chorą tęsknotą za Tobą.
|
|
 |
bo umierać, nie zawsze oznacza odchodzić z tego świata.
|
|
 |
zamilcz. straciliśmy ją - miłość.
|
|
 |
chyba nie chcę wiedzieć co miała znaczyć wiadomość mamy o treści 'pogadamy sobie dziś', którą napisała podczas wywiadówki.
|
|
 |
nie wyobrażam sobie mojego TERAZ bez zarysu Jego osoby KIEDYŚ.
|
|
 |
to co robi ze mną, z moim życiem, z moim sercem - niewiarygodne.
|
|
 |
Ty szpanujesz pijąc przy Nim piwo, a potem rzygasz po rowach. ja na lajcie siorpię tymbarka, wywołując bezcenne dźwięki, w zamian za które tak cudownie się do mnie uśmiecha.
|
|
 |
po całodniowym ubolewaniu nad faktem, że się nie odzywa, zdać sobie sprawę, iż telefon jest rozładowany, a w skrzynce widnieje dziesięć wiadomości o tym jak się martwi.
|
|
 |
bo jeśli uważasz, że mylę się co do miłości, pokaż mi czym jest naprawdę.
|
|
 |
miłość jest dla odważnych. ja od zawsze jestem ryzykantką.
|
|
 |
jakie słońce, topienie marzanny, radość? odpierdolcie się. ja cierpię.
|
|
 |
uśmiecha się dla mnie. w dodatku tak, jak lubię.
|
|
|
|