 |
wymawiałam sama Twe imię, tam, pośród czeluści
|
|
 |
i tak szedł, martwy widz, nie on jeden
|
|
 |
chciałam zrobić coś dla ciebie, uratować twoje życie, bo za dużo dzieci czeka na rodziców, tam - na szczycie
|
|
 |
siedziałeś w tronie królów, czy poznałeś żywot szczurów?
|
|
 |
złamane serce mam jak z romantycznych wierszy, oni chcieli ze mną pograć, pobawić się jak playstation, rany w lewej stronie piersi zagoiły się, wybaczam, ale chyba już nie zdążę, by powiedzieć, że przepraszam
|
|
 |
nie mam dłoni magika, na komendę `czarymary` nie wyciągnę królika z kapelusza niewiary
|
|
 |
Będzie dobrze. Teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze.
|
|
 |
Ty nie mów, że mnie kochasz, to nie ma sensu, miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu.
|
|
 |
"Nigdy nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień." //Jonathan Carroll
|
|
 |
|
"Skoro jest tak świetnie, dlaczego nie jest dobrze?"
|
|
 |
Kawę czarną jak smoła piła. Włosy,paznokcie i serce miała czarne. Zastanów się dwa razy,nim spytasz o charakter. Może równie czarne rzeczy w nim zawarte?
|
|
 |
Zmierzch zapada,bez świateł latarni jest tu gęsto.Psy skomlą,szczekają, i wiesz na pewno.. Że nie ten dobry odwiedzi Cię dziś.
|
|
|
|