głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dzia123

następnym razem zastanów się dobrze czy chcesz właśnie ją okłamać  bo być może jest kimś  kto zna prawde a twoim kłamstwem będzie się jarać mszcząc.

madziia__ dodano: 7 listopada 2012

następnym razem zastanów się dobrze czy chcesz właśnie ją okłamać, bo być może jest kimś, kto zna prawde a twoim kłamstwem będzie się jarać mszcząc.

  nie chce kłamać   nie proszę cię o to.

madziia__ dodano: 7 listopada 2012

- nie chce kłamać - nie proszę cię o to.

najlepszą zemstą jest udowodnienie że ta strata jest nieodwołalna a szanse dostał ktoś inny.

madziia__ dodano: 7 listopada 2012

najlepszą zemstą jest udowodnienie że ta strata jest nieodwołalna a szanse dostał ktoś inny.

nawet gdy mnie pocałujesz nie wybaczę Ci tamtej nocy

madziia__ dodano: 7 listopada 2012

nawet gdy mnie pocałujesz nie wybaczę Ci tamtej nocy

nie muszę się mścić byś zrozumiał swój błąd  brak mnie obok ciebie jest wystarczającą karą.

madziia__ dodano: 7 listopada 2012

nie muszę się mścić byś zrozumiał swój błąd, brak mnie obok ciebie jest wystarczającą karą.

ℒℴѵℯ

chora_na_zazdrosc dodano: 7 listopada 2012

ℒℴѵℯ

Dzień bez Ciebie to jak dzień na detoksie.   sztanka  lovuu

sztanka__lovuu dodano: 7 listopada 2012

Dzień bez Ciebie to jak dzień na detoksie. / sztanka__lovuu

To  że czasami nic nie mówię nie oznacza  że nie mam nic do powiedzenia.   sztanka  lovuu

sztanka__lovuu dodano: 7 listopada 2012

To, że czasami nic nie mówię nie oznacza, że nie mam nic do powiedzenia. / sztanka__lovuu

mimo wszystko warto wierzyć  że to  co najpiękniejsze dopiero przed nami.

onna dodano: 5 listopada 2012

mimo wszystko warto wierzyć, że to, co najpiękniejsze dopiero przed nami.

Twoja obecność jest bezcenna.

onna dodano: 5 listopada 2012

Twoja obecność jest bezcenna.

 cz.1 przebudziwszy się jakiś czas temu  nie mogąc na nowo usnąć  przewracała się z boku na bok. obróciwszy się do do niego  opuszkami swoich palców przejechała po jego spierzchniętych ustach. obudził się. jeżdżąc po pościeli ręką  chcąc ją przytulić zauważył że leży w łóżku osamotniony. podniósł się  ujrzawszy ją siedzącą po turecku na podłodze. ten codzienny widok nie zdziwiłby go  gdyby nie fakt  że na palcu wskazującym trzymała pistolet  kręcąc nim jak zazwyczaj swoimi kruczo czarnymi włosami. odskoczył  opierając się o ścianę. przykrywszy kołdrą swoje nagie ciało  przerażony jak nigdy dotąd spytał co wyprawia.   widzisz kochanie... wydaje mi się  że w naszym związku  a raczej byłym związku brak urozmaiceń. dobrze bawiłeś się ostaniej nocy?   co to ma do rzeczy  co ty do cholery wyprawiasz?   próbował krzyknąć  jednak wydukał to z siebie drżącym głosem.   ja też się dobrze bawiłam ostatnimi nocami zalewając poduszki łzami jak tsunami ubogie kraje.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.1]przebudziwszy się jakiś czas temu, nie mogąc na nowo usnąć, przewracała się z boku na bok. obróciwszy się do do niego, opuszkami swoich palców przejechała po jego spierzchniętych ustach. obudził się. jeżdżąc po pościeli ręką, chcąc ją przytulić zauważył że leży w łóżku osamotniony. podniósł się, ujrzawszy ją siedzącą po turecku na podłodze. ten codzienny widok nie zdziwiłby go, gdyby nie fakt, że na palcu wskazującym trzymała pistolet, kręcąc nim jak zazwyczaj swoimi kruczo czarnymi włosami. odskoczył, opierając się o ścianę. przykrywszy kołdrą swoje nagie ciało, przerażony jak nigdy dotąd spytał co wyprawia. - widzisz kochanie... wydaje mi się, że w naszym związku, a raczej byłym związku brak urozmaiceń. dobrze bawiłeś się ostaniej nocy? - co to ma do rzeczy, co ty do cholery wyprawiasz? - próbował krzyknąć, jednak wydukał to z siebie drżącym głosem. - ja też się dobrze bawiłam ostatnimi nocami zalewając poduszki łzami jak tsunami ubogie kraje.

 cz.2   po co Ci ta broń  co Ty zamierzasz zrobić?!   zabić się.   odpowiedziała. w tym samym momencie nacisnęła spust  ledwno kończąc zdanie. nastała cisza. krew spływała jak jej łzy po policzkach przez ostatnie dni  noce  ranki  popołudnia i wieczory. leżał. martwy. ona nienagannie się podnosząc  czując się jak najsprytniejsza oszustka stulecia  kucnęła na łóżku tuż koło jego ciała. nienagannie splunęła mu w jego zakrwawiomą twarz.    zabrałeś mi siebie kochany. nie pozwolę Ci być eoistą. skoro ja nie mogę Cię mieć to Ty również.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.2]- po co Ci ta broń, co Ty zamierzasz zrobić?! - zabić się. - odpowiedziała. w tym samym momencie nacisnęła spust, ledwno kończąc zdanie. nastała cisza. krew spływała jak jej łzy po policzkach przez ostatnie dni, noce, ranki, popołudnia i wieczory. leżał. martwy. ona nienagannie się podnosząc, czując się jak najsprytniejsza oszustka stulecia, kucnęła na łóżku tuż koło jego ciała. nienagannie splunęła mu w jego zakrwawiomą twarz. - zabrałeś mi siebie kochany. nie pozwolę Ci być eoistą. skoro ja nie mogę Cię mieć to Ty również.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć