 |
Nadal nie potrafię odróżniać, co jest Twoje, a co moje, wszystko wydaje mi się takie nasze.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Ale i tak Cię kocham, tylko wszystko mnie denerwuje i często nie widzę granic i mówię coś bez sensu, kłócę się bez sensu. / arytmiauczuc
|
|
 |
Będzie źle. Będzie jeszcze gorzej niż teraz. Będą jeszcze bardziej szare dni, niż te podczas których egzystujesz teraz. Będzie najgorzej jak może być - ale przejdziesz przez to. Po to tu jesteś. Po to jesteś kobietą - by udowadniać takim dupkom jak on, że jesteś silna. I przejdziesz przez to wszystko - zapamiętaj to sobie. I zdołasz jeszcze podnieść głowę ku górze, i szczerze się uśmiechnąć - już nie po to by jemu coś udowodnić, tylko dla siebie - w końcu zrobisz coś dla siebie, dla swojego serca, i dla swojego szczęścia, pamiętaj. / veriolla
|
|
 |
' nie będę tłumaczył się jak winny ktoś, co złego w tym, że kocham Cię? '
|
|
 |
' jesteś taka słodka, taka piękna, uśmiechnięta, jak po wypaleniu skręta, pełen relaks - ja wymiękam '
|
|
 |
' I co mi powiesz teraz, że nadal świat jest piękny? '
|
|
 |
' ..powiedz, co masz z życia. ja mam parę ran nie do zszycia '
|
|
 |
' chcę ci dać, co najlepszego mam w sobie
nie wiem, dlaczego to robię
pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie '
|
|
 |
Poznajmy się jeszcze raz, oparci o to co dziś już wiemy.
|
|
 |
Wszystko się rozsypało. Zbierać nie będę, bo nie potrafię.
|
|
 |
Jak tam? Latasz sobie po niebieskiej karuzeli, nie? Świetnie się bawisz, nie zważasz na prędkość. Twój licznik zaczyna tracić skale, mkniesz szybciej i szybciej chcesz przegonić czas, którego tam nie ma, nie? Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś to wieczność, bo musisz na mnie poczekać. Jeszcze razem polatamy, pościnamy kolejne zakręty nie myśląc o tym co może się stać przez naszą głupotę. Ręce mi się trzęsą, ledwo trzymam w ręku bletkę - gdzie jesteś Stary? Zawsze brałeś mi ją z rąk, skręcałeś i oddawałeś. Nie radzę sobie. Patrzysz na mnie tam z góry? Biorę w dłoń kielon, pije Twoje zdrowie, do twojego zdjęcia - rozmawiam do niego jak jakiś pojeb. Brakuje mi Twojego głosu ziomek, twojej mordy. Kreślę kolejne kartki, słowa się nie kleją. Z głośników znów leci Peja, kurwa. Stary, Twoja ulubiona nuta - włączę ją głośniej, pozwolisz? Dam ją na full byś tam w górze ją usłyszał - głupie, wiem. Wiesz, że zbliża się Wigilia? Pasterka? Po co ja to piszę? I tak nie przeczytasz. / niby_inny
|
|
 |
Oczy ma takie, że ani myśleć o innych.
|
|
|
|