 |
Wyidealizowałam miłość. Po wielu porażkach po prostu stworzyłam sobie wyobrażenie, którego podświadomie szukałam. Czekałam na księcia z bajki, który przygalopowałby na swoim białym rumaku i uwolnił mnie z tego więzienia, jakim była samotność. I wiesz co? Nie przygalopował. Nie odnalazłam księcia z bajki... I nie jest to ta miłość, jaką sobie wyobrażałam. Ale nie oddałabym jej za żadną inną, nawet za to liche wyobrażenie. Bo jest inaczej. Nie żyję schematem. Kocham. I to uczucie ogarnia całą mnie bez reszty. Bez cienia wątpliwości.
|
|
 |
Ciągle drży moje serce, gdy pamięć przywołuje Ciebie.
|
|
 |
Nawet milczenie z nim miało inny wymiar - metafizyczny. To nie była jakaś tam niezręczna cisza, która uwierała i stawała się nieznośna. Nikt od niej nie uciekał. Nie wymyślał bzdur, byleby tylko przerwać tą niezręczność. Czasami ta cisza mówiła za nich. Tym niemym językiem tworzyła więź, silną barierę, przez którą świat nie mógł się przedostać.
|
|
 |
Wiesz co bym chciała? Jego przy swoim boku. Nic więcej. Żeby tylko był. A jak w tym roku nie spełnisz mojego życzenia, święty mikołaju to obiecuje, że cię znajdę.
|
|
 |
A teraz nawet jestem szczęśliwa. No i co, że wspomnienia bolą - chyba tak będzie zawsze.Mimo to i tak jestem szczęśliwa.
|
|
 |
przychodzi taki dzień, kiedy nawet żelki Haribo nie są w stanie Cię uszczęśliwić. kiedy stojąc przed lustrem, potrafisz bez ogródek wykrzyczeć, że nienawidzisz samej siebie...
|
|
 |
nie łap doła , obrabiają ci dupe , bo wymiatasz .
|
|
 |
polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma.
|
|
 |
było minęło. żyjemy dalej przełykając przeszłość.
|
|
 |
jedna chwila i wszystko wróciło. To Jego spojrzenie, ta jebana miłość.
|
|
 |
nauczyłam się milczeć , gdy naprawdę mi zależy.
|
|
 |
posiadał najpiękniejsze oczy na świecie i dar do łamania mojego serca.
|
|
|
|