 |
Mieliśmy być nierozłączni. Mieliśmy razem korzystać z życia. Mieliśmy razem zamieszkać. W przyszłości mieliśmy mieć dwójkę ślicznych dzieci. Mieliśmy być na zawsze, tylko Ty i ja. Więc, co się stało, że dziś jesteś taki obcy? / napisana
|
|
 |
A co jeżeli kiedyś zapomnę, ale mimo to nie będę potrafiła kogoś tak mocno pokochać? / napisana
|
|
 |
Zakładamy, że zmiany zachodzą w naszym życiu powoli, z czasem. To nieprawda. Dzieją się w jednej chwili. Przemiana w dorosłego, w rodzica, w lekarza - nie jesteśmy nimi, a po chwili zmieniamy się. Czasem nie zauważamy, że coś się zmieniło. Nadal jesteśmy sobą. Pewnego dnia budzimy się, rozglądamy i niczego nie poznajemy.
|
|
 |
Pamiętam wszystkie słowa, wszystkie. I to dlatego nie potrafię uwierzyć, że się rozpadliśmy. Przecież przyszłość miała wyglądać zupełnie inaczej. / napisana
|
|
 |
A wieczorami zastanawiam się jak mam przeżyć kolejny dzień, w którym nie ma Ciebie. / napisana
|
|
 |
Zawsze bałam się wielu rzeczy w swoim życiu, ale po jego odejściu boję się jeszcze bardziej. Boję się, że sobie nie poradzę, że zawsze będę tkwiła w tej nicości pozbawionej jakiegokolwiek sensu. Boje się, że nie będę potrafiła żyć jak dawniej. Boję się, że nie będę potrafiła szczerze się uśmiechać i kontrolować łez. Boję się, że już nie pokocham, że nikogo nie dopuszczę do siebie, bo zawsze na pierwszym miejscu będzie on, nawet pomimo tego, że jego już nie ma. Boję się, że zmarnuje sobie całe życie. / napisana
|
|
 |
Już tak dawno nie widziałam Twojego uśmiechu. Tego, który tak bardzo mnie zaintrygował. Tego, w którym się zakochałam. Tego, który sprawiał, że najgorszy dzień zamieniał się w raj na ziemi. / napisana
|
|
 |
Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie, że masz rację, choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić, że jest dobrze, a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak, że idąc ulicą, zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu, wejdziesz do domu, zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie "Jest dobrze". I tak do wieczora, aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie, wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo, dopóki nie dotrze do Ciebie, jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz, że tak w ogóle to nie ma życia, to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi, to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic, bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto. [ yezoo ]
|
|
 |
Radość podobno wynika z dawania. Kiedy nie sprawia nam to radości, trzeba przestać dawać. Jeśli jesteście jak Ci, których znam, będziecie dawać aż do bólu. A później jeszcze więcej.
|
|
 |
Kurwa, zrozum to kretynie, że Cię kocham i wróć, a razem przemierzymy, jeżeli tylko będzie trzeba, nawet i piekło. / napisana
|
|
 |
Nie rozumiem. Przecież jeszcze jakiś czas temu mówił, że nie wyobraża sobie żeby miało mnie mu zabraknąć, a teraz sam ze mnie zrezygnował? Gdzie tu logika? / napisana
|
|
|
|