 |
Miłość jest niebezpieczna. Nawet nie wiesz jak będzie bolało kiedy się o tym przekonasz. / napisana
|
|
 |
Możesz do mistrzostwa opanować powstrzymywanie łez. Możesz bez problemów kłamać każdej osobie, że już wszystko jest dobrze. Możesz wymyślać sobie najróżniejsze zadania, by na chwilę zająć myśli. Możesz uciekać, wyjeżdżać, a później wracać. Możesz udawać, wymuszać uśmiech, zaciskać zęby. Możesz wszystko, ale to wcale nie oznacza, że dzięki temu szybciej i łatwiej zapomnisz. / napisana
|
|
 |
Dzień, który zaczął się marnie
i marnie skończy się
|
|
 |
Popłacz sobie, pokrzycz, rozbij szklankę czy talerz. To nie sprawi, że zapomnisz, ale przynajmniej na chwilę poczujesz małą ulgę. / napisana
|
|
 |
Och, to było najgorsze pół roku mojego życia. Chyba już najwyższy czas abyś wrócił. Nie mam siły dłużej cierpieć i tęsknić. Nie mam tyle łez, aby płakać przez kolejne miesiące. Za bardzo wyniszczyłam swój organizm, nie możesz dalej mi na to pozwalać. Wróć więc i podaruj mi znów wszystkie gwiazdki z nieba pod postacią Twoich pocałunków i szeptów, które wyznają najpiękniejsze uczucia. Zaszczep we mnie szczęście, daj siłę do życia. Bądź przy mnie, proszę. Chcę tylko Ciebie. / napisana
|
|
 |
Uśmiech to taki prosty sposób, by wszyscy uwierzyli, że z Tobą jest wszystko w porządku.
|
|
 |
Najsmutniejsze oczy , to te w których zgasła nadzieja...
|
|
 |
Weź się w garść, złap życie za gardło.
|
|
 |
Strach to tylko strach.
Wiem, że nic nie może mi wyrządzić większej krzywdy niż to,
co sam sobie wyrządziłem.
Wiem, że nie ma bólu, którego nie potrafiłbym znieść.
Wiem, że trzymając się każdej chwili każdej godziny każdego dnia dni się sumują każdego tygodnia każdego miesiąca, jeżeli będę się trzymał, to sobie poradzę. Wiem, że jestem silny. Wiem, że jestem na tyle silny, żeby stawić czoło temu, czego się lękam, i wiem, że jestem na tyle silny, żeby się trzymać, aż strach przejdzie. Wiem to w głębi serca. Śmieję się. Śmieję się na głos. Odpowiedzi na moje pytanie są proste, jeżeli pozwolę, żeby były proste. Mam je wszystkie w swoim zasięgu, wystarczy tylko wyciągnąć rękę. Boję się wszystkiego. Boję się, bo pozwalam sobie bać się. Nie ma nic, czego mógłbym się bać. Śmieję się na głos, bo to takie proste. Nie powinienem się niczego bać. Niczego się nie boję. Po prostu. Niczego k*rwa
|
|
 |
jest zajebiście, ale chujowo. na tym pozostańmy. albo nie. lepiej nie./emilsoon
|
|
 |
Mam pełen słoik słonych wspomnień. Niszczysz mnie. Autodestrukcja. Mógłbym umrzeć już teraz. Lęk mi nie pozwala. Boję się, że w ziemi moje żebra zapadną się i białe, ślepe rośliny wyrosną w gnijącej klatce. Szczur powije kilka istot. Może tylko się boję. Łatwo osiągam tylko czerń. Opadają powieki. Bez wątpliwości. Istnieją pewnie inne barwy. Wiem, że są nieokreślone i zmieniają się w ciągu dnia. Nęka mnie światło. Zapomniano o mnie. Powietrze tak ciężko siada na piersi. Nieskończoność cierpienia. Uwięzły w powrotach, w nieustannym cofaniu zegara. Jestem od zbudzenia do zaśnięcia. Moja dusza jest pęknięta i krwawi.
|
|
 |
wiem, że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech
|
|
|
|