 |
Zapytaj czemu nie ma tak ohydnych słów, byś wyrazić mógł jak czujesz ból typie.
|
|
 |
I czuje chłód jakbym tulił chodnik z miłości, wtedy gdy kurz zasypał odbiornik emocji.
|
|
 |
Exegi monumentum, nie wiem czy skumasz pało, ale mam taki progres, że aż mnie zamurowało.
|
|
 |
Jak mam być szczery przeżywam tu coś, przez co za kilka lat będę tu płakał, za kilka lat spoko, jeszcze nie teraz, życie poznajesz wtedy gdy moralnie umierasz.
|
|
 |
nie potrzebuję sypialni żeby udowodnić swoją kobiecość. mogę być atrakcyjna zupełnie ubrana, zrywając jabłka albo stojąc w deszczu.
|
|
 |
Wciąż się biję z myślami choć to starcie, jak Dawid i Goliat, wszędzie widzę Twoją twarz, pareidolia - Quebonafide
|
|
 |
Przewertuj wszystkie strony, to co już kiedyś było
i powyciągaj wnioski, bo bliżej już epilog.
|
|
 |
parę wersów, kilka stów i konsekwencje, których już nie powstrzymam, będą się ciągnąć aż po grób.
|
|
 |
Oddałem swoje zdrowie dla paczek Marlboro, zabiorą parę lat i nie żałuje skoro się żyje raz to nie będę pizdą, bo rzuciłem wszystko dla kurwa pasji.
|
|
 |
To jeszcze jest THC czy już halucynacja, gdy słyszę głos sumienia w echolokacjach, budzik na piąta, polane na drugą, liczby mi mówią, że gram z życiem za grubo.
|
|
 |
Nie wierze w przesądy, zabobony, liczby, gloryfikacje predestynacji, artysta jest zawsze w kurwę samotny, w swoim mieszkaniu, z porytą psychą.
|
|
|
|