|
kiedy odszedł, miała ochotę wyrwać sobie z piersi to głupie,
naiwne, dziecinne serce i podeptać je obcasami.
|
|
|
drzewa szepczą między sobą, drwią z ludzkiej niestałości.
|
|
|
stajesz się ważniejszy niż moje życie.
|
|
|
lepiej tęskni się gdy wiadomo, że to nie był ostatni raz.
|
|
|
wciąż miała specyficzną wizję, by żyć tylko dla niego.
|
|
|
a Jego tak strasznie bała się spotkać.
|
|
|
nawet nie wiesz ile radości potrafisz sprawić tym,
że po prostu jesteś.
|
|
|
otwieram okno i wpatruję się w ciemność. w zasięgu wzroku nie ma nikogo. nikogo, kto wysłuchałby mych modlitw.
|
|
|
czuję, że dystans między nami może zniknąć jeśli tylko będę chciała, jeśli tylko do Ciebie przyjdę.
|
|
|
myślę, że nikt nie mógłby być lepszy od niego.
|
|
|
nadzieja. plujesz sobie w twarz, że zawsze się nią kierujesz. pomyśl co by było, gdyby Ci nawet ją odebrano?
|
|
|
byś poczuła ten wiatr jak rozwiewa wątpliwość.
|
|
|
|