 |
Zmarnowałam tyle czasu../muszelkaaa
|
|
 |
Kurwa, nie mogę żyć sama../muszelkaaa
|
|
 |
Nie przyszłam do Ciebie mówiąc, że mi smutno../muzelkaaa
|
|
 |
jak jarał Cię Hugo to sobie wyobraź, bo dwa razy większy miałem helikopter
|
|
 |
to trochę straszne dla mnie, bo nawet gdy jem z nią kebsa na mieście, to smakuje jak ulubiony kebab
|
|
 |
Przerażające jest to, że nie niszczysz wyłącznie samej siebie, ale wszystkich ludzi, których napotkasz na swojej drodze. Zarażasz ich sobą, swoją osobą, charakterem, każdą pozytywną stroną swojej osobowości, pozwalasz im w siebie wsiąknąć, a później, mimo że wcale tego nie chcesz, zabijasz w nich ten cały zapał, chęć do życia, radość. Osiągnęłaś apogeum beznadziejności, ale nie wystarcza ci tkwić w tym samej, więc pociągasz ze sobą innych. To boli, wiem, wcale tego nie chcesz, nie planujesz, nie zamierzałaś ranić. Topisz się w swojej pustce i nie potrafisz wypłynąć, nikt nie chce podać ci ręki, zaczynają się tobą brzydzić. Jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można stać się takim człowiekiem? [ yezoo ]
|
|
 |
Powód mojego istnienia opuścił mnie, a po dzisiejszych wydarzeniach resztki niepewnego gruntu po którym stąpam ulatniają się. | slakerbitch
|
|
 |
Moja szyja jest płótnem, które czeka na Twoją sztukę. / tumblr {tłum. tonatyle}
|
|
 |
Zgubiłam gdzieś serce i mozg po drodze. | slackerbitch
|
|
 |
Czy po długim czasie niekochania można zapomnieć jak to jest? Czy może tego się nie zapomina? Może to się po prostu wie, czuje? Jak to jest z tą całą miłością? Czy nie kochając kogoś przez bardzo długi czas, wypadamy z rytmu? Można się tego oduczyć, czy pozostaje to trwale, jak jazda na rowerze? Co jeśli tego nie czuć, tej aury i otoczki? Czy to oznacza, że trzeba szukać dalej? Powiedz mi, jak to jest kochać i być kochanym? Co się wtedy czuje, kim się jest? Czy te motylki w brzuchu, które są na początku, przemijają, czy tak naprawdę nigdy nie powinny przeminąć? Wytłumacz mi, o co chodzi w tej miłości. Skąd mam wiedzieć, że to jest właśnie ten człowiek, że to na niego czekałam, że z nim mogę budować przyszłość? Gdzie jest ta pewność, to przeświadczenie, że jestem ja i on, razem, i że na zawsze tak już zostanie? [ yezoo ]
|
|
 |
To uczucie beznadziejności, kiedy siadasz i płaczesz. Rozczulasz się nad sobą, nad swoją sytuacją, nad tym, co cię spotkało, nad ludźmi, którzy są obok. Coś cię dobiło tak wewnętrznie, jakiś kamień spadł na serce i uwolnił cały ten ból. Dusisz się łzami, ledwo łapiesz powietrze. Milion myśli na minutę, tysiące pomysłów i setki nieodpowiednich zamierzanych decyzji. Trzęsące ręce, coraz bardziej mokre policzki, sama nie wiesz, co się dzieje. Coś wybuchło, świat oszalał. Chcesz coś napisać, powiedzieć, gdzieś pójść, chcesz zakończyć ten ból, żal do samej siebie. Jeszcze nie wiesz, że decyzja, którą chcesz podjąć, jest najgorszą z możliwych, bo działasz pod wpływem emocji, uczuć, zbyt szybkiego rytmu serca. Już za chwilę nie będziesz wiedziała o co był ten cały zgrzyt, zaufaj mi, jeszcze chwila, a ten bałagan sprzątnie się sam. [ yezoo ]
|
|
 |
Jak to ludzie różnie upadają. Czytam teraz jak piszesz "przecież wiesz, że ja nie mam nikogo". Miałaś tak wielu. Miałaś najbardziej oddanych przyjaciół jakich tylko mogłaś mieć. Do końca o Ciebie walczyli. Chyba nawet zbyt długo. Wybrałaś inaczej, poszłaś za kimś innym. Potem patrzyliśmy jak przechodzisz od jednych do drugich, a potem znowu i znowu. Patrzyliśmy z daleka, w końcu kontakt już dawno się urwał. Czasem coś słyszeliśmy, ale co nam do tego? W końcu nie chciałaś, żebyśmy mieszali się w Twoje sprawy. Czy musiało minąć aż tyle czasu, żebyś zrozumiała, że tak naprawdę już dawno jesteś sama? Teraz widzisz, że już dawno nie masz prawdziwych przyjaciół? Słyszę o Tobie i udaję, że po mnie to spływa, ale tak naprawdę chciałabym pójść, przytulić Cię i powiedzieć, że zawsze możesz na mnie liczyć.. //Zawsze kochająca P...
|
|
|
|