 |
wtedy pojawił się On, niczym mój prywatny anioł, specjalnie dla mnie, wiecznie przy boku. na prawdę dziwisz się, że przestałam wierzyć w miłość, kiedy postanowił odejść? kiedy rzucając denne 'siemka, maleńka, było miło' - odszedł? uważasz, iż byłabym w stanie po raz kolejny mówić komuś, że kocham? sądzisz, że przeszłoby mi to w ogóle przez gardło?
|
|
 |
Jego uśmiech jest jak wschodzące słońce. nadzieja na lepsze dziś.
|
|
 |
wiele chciałabym z siebie wyrzucić. niejedną pretensję w stosunku do Ciebie, chciałabym wykrzyknąć Ci w twarz. tylko wiesz, zbyt mało słów istnieje by opisać to, co czuję. zbyt nienormalny jest ten stan.
|
|
 |
czas leci jak jakiś pojebany. za szybko, nie nadążam. nie ogarniam wciąż przesuwających się wskazówek zegara.
|
|
 |
Tak jakby nigdy nic, podejdziesz, przytulisz, pocałujesz mnie w czoło, zapewnisz, że wszystko będzie dobrze , zawsze już będziesz przy mnie i nie pozwolisz mnie skrzywdzić. Pasi Ci taki układ ?
|
|
 |
Rozumiem, stawiasz rodzinę na pierwszym miejscu, ale jak to pewna mądra osoba powiedziała, Przyjaźń trzeba pielęgnować, więc lepiej zastanów się zanim zniszczysz coś, bo odwrotu nie będzie.
|
|
 |
Tak, jasne. Najlepiej zgonić wszystko na mnie, powiedzieć, że to ja jestem okropnie nieśmiała i to ode mnie wszystko zależy, tak ?
|
|
 |
Nie wydaje Ci się, że ta cała zabawa w miłość jest nieco głupia ? Kurcze . Sam na sam- kotek, skarbek , a przy kolegach ? Koleś ogarnij się i dorośnij, bo dobrego to z Ciebie raczej nic nie wyjdzie .
|
|
 |
nie jestem zazdrosna. boli mnie tylko fakt, że inna może Cię mieć - a ja nie.
|
|
 |
nie potrzebuję Twojej, czy kogokolwiek innego, wiary we mnie. wystarczy mi to, że ja wiem, iż dam radę; nie poddam się, nie ulegnę. jeszcze zobaczysz, jak inną osobą potrafię być.
|
|
 |
myślisz, że łaskę mi robisz odblokowując mnie na gadu? sądzisz, że teraz włączę okienko rozmów z Tobą, i napiszę jak mi Ciebie brakowało i jak cieszę się, że znów mogę do Ciebie pisać? koleś, ja mam jeszcze troszkę rozumu.
|
|
 |
chodzi o to, żebyś zapukał do moich drzwi. o to, żebym ja otworzyła i zobaczyła Cię trzymającego puszkę z brzoskwiniami w dłoni.
|
|
|
|