 |
To rodzaj obsesji. Chciała o nim mówić, nie mogła przestać o nim myśleć i WSZYSTKO się Jej z Nim kojarzyło. A kiedy nie mogła o nim opowiadać, siedziała i pisała Jego imię na kartkach.
|
|
 |
Chodzę nieprzytomna, kręcę się w kółko i obijam z kąta w kąt, próbując znaleźć sobie jakieś przyzwoite i bezpieczne miejsce. Nie wychodzi.
|
|
 |
Napisałabym jakieś ładne, trudne, mądre słowo, ale na myśl przychodzą mi tylko "gwiazdki przy dwukropku".
|
|
 |
Chciałabym tylko mieć kogoś, do kogo mogłabym przytulić w te mroźne piątkowe popołudnia. Wiesz, że chodzi o Ciebie.
|
|
 |
Mam już dość tych piosenek. Straciłam do nich serce. Są jak mój życiorys, każda coś przypomina. Jakbym wiecznie cofała się. Wracała.
|
|
 |
Nie ma sprawy, też będę mieć Cię w dupie. Też będę tulić się do kolegów kiedy Ty będziesz przechodził obok, na prawdę żaden problem.
|
|
 |
Byłabym najszczęśliwszą kobietą na świecie, gdybyś napisał 'zacznijmy wszystko od początku'.
|
|
 |
Konsekwentnie Go unikałam. Konsekwentnie nie odpowiadałam na wiadomości, niekonsekwentnie przeoczyłam "wróć..."
|
|
 |
Potrafiła przesiedzieć pół dnia na parapecie i wpatrywać się w ludzi, którzy przechodzili ulicą. Wyszukiwała tego jedynego, lecz kiedy zaszło słońce, nastąpiła noc - na drogach nikogo nie było, ale ona się nie poddawała, czekała i czekała.
|
|
 |
Mnie już nie przepraszaj, bo za późno. Jedyne co możesz zrobić, to wynagrodzić mojemu misiowi te wszystkie tortury, które znosił za Ciebie.
|
|
 |
W ciężkich momentach, zawsze robię to samo. mam już taki nawyk. Wracam do Ciebie. po to, żeby znów poczuć się tak cholernie bezpiecznie, dobrze. Twoja obecność mnie leczy. Wyswobadza ze wszystkich cierpień. Jesteś moim prywatnym doktorem. Jedynym, który ma wstęp do mojego serca. Jedynym, który ma prawo je naprawiać.
|
|
 |
Nie wychodzi nam razem i nawet nie wychodzi osobno
|
|
|
|