 |
patrzysz na nią, niby Anioł, a krzywdzi
|
|
 |
Wszystko co cię nie zabiło, tylko cię wzmocni
|
|
 |
Myśl o tych co odeszli, dbaj o tych co żyją
Jedna miłość, wspólny cel jest napędową siłą
|
|
 |
Musisz być synu twardy, przegra ten co się boi
Bądź sobą, rób swoje i trzymaj się swoich
|
|
 |
Idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena
I pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat
|
|
 |
Idź cały czas do przodu, bo nie da się zawrócić
|
|
 |
Tylko chwile, tak prawdziwe w nas serca biciem odmierzają czas
|
|
 |
tysiące myśli, w których brak jakiejkolwiek logiki.
|
|
 |
pewność, że nigdy nie będziemy sami. że nie opuścimy mieszkania z torbą na ramieniu trzaskając drzwiami. nie pójdziemy przed siebie, bo zwyczajnie będzie zależało nam zbyt mocno. utkniemy w zamknięciu, którym będzie ta boska przyjaźń, zobowiązująca za każdym razem do pozostania i pilnowania mimo wszystko tyłka tej drugiej osoby.
|
|
 |
chciałam Go w tych startych jeansach z plamką po farbie na wysokości kolana, szlugiem między palcami, w szerokiej bluzie, z boskim uśmiechem, szczerzącego się, jak wariat.
|
|
|
|