 |
- przestań, przez Ciebie znów czytam od nową tą samą stronę! - wrzasnęłam na Niego odpychając od siebie. skierował wzrok w przeciwnym kierunku, minęłam kolejne akapity po czym przerzuciłam powoli kartkę. musnął pod stołem moje kolano, po czym zaczął sunąć po w górę moim udzie. - przepraszam, nie będę. - mruknął cicho opierając brodę o moje ramię równocześnie wypuszczając chmarę ciepłego powietrza na moją szyję. - mhm. - odburknęłam zatracając się w kolejnych słowach książki. - a tak nawiasem to... - zagadnął, a ja szturchając Go w żebra ogarnęłam jak niemożliwy potrafi być.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że w którymś momencie przestajesz próbować z pustym przekonaniem, że czucie czegokolwiek boli zbyt bardzo.
|
|
 |
" dobra , ide " - niewidoczny .
|
|
 |
słucham jakiegoś badziewia, robię jakąś chorą pracę domową, która polega na odciśnięciu swojej stopy, nie ogarniam co mam wziąć jutro na zajęcia artystyczne, i nie chcę mi się schodzić piętro niżej po teczkę, i jest dość niemiło zważywszy na rozdzierający ból w plecach, nogach, a jedyną sensowną kwestią jest zadanie z matmy.
|
|
 |
wrócmy jutro, pojutrze, za tydzień , za miesiąc , za rok , nigdy
|
|
 |
z każdym łykiem Frugo przypomina mi sie życie beztroskiego bachora . :d
|
|
 |
i potrafię 20 razy przeczytać od ciebie tego samego sms, bo daję mi on tyle radości jakbym czytała go po raz pierwszy.
|
|
 |
weź mnie przytul . o tak . mooocno ♥
|
|
 |
zawsze jednym słowem potrafił sprawić, że wymiękałam .
|
|
 |
jak sie idzie z dziefcyną na landke, ale nie mozna jej bić ,tylko jej na doblo lobić ,pocałowywać, psytulać ją, puscać oko jak sobie zycy tego i tseba płacić za jej desel .bo jest piękna < 3
|
|
|
|