 |
najpierw bronił mnie przed potworami mieszkającymi w szafie, a później sam się stał jednym z nich. szkoda, że nie dał mi nikogo w zastępie. nikogo na tymczasowe bycie moim 'gorylem'. przecież śniadanie do łóżka samo się nie przyniesie. kawa sama nie zaparzy. a zziębnięte dłonie, same nie rozgrzeją. to właśnie po jego odejściu doceniłam wypełnianie wszystkich 'obowiązków', które za mnie wykonywał. bez niego jestem jak ryba bez wody. nie jadam śniadań. rzuciłam kawę, a moje dłonie są wiecznie popękane jak u osiemdziesioletniej staruszki.
|
|
 |
nie ma go - mówiła podczas szkolnej wigilii. Mieli się nie zobaczyć ponad tydzień. Chciała go tylko zobaczyć, już nie musiała z nim koniecznie rozmawiać, na sam widok była by szczęśliwa.Ale go nie widziała. Powolnym krokiem szła za nimi, którzy pewnie szli oglądać te nudne jasełka. Nie chciała się wyróżniać z tłumu, stojąc przy oknie i płacząc. Udawała, że jest wszystko okej i szła z głową spuszczoną w dół. Zauważyła znajomą parę butów -idiotka, takich butów jest masa...- myślała, podnosiła wzrok. To był on. Z olbrzymim uśmiechem patrzył na nią tymi miodowymi oczami. Rzuciła mu się w objęcia, życząc wesołych świąt i danego sylwestra.
|
|
 |
nawet idealni faceci, bywają palantami.
|
|
 |
"Tych co teraz są przy mnie - szanuję i cenię. To Ci, którzy przetrwali mimo wielu podłamań zaufania i nieporozumień. A reszta? Pieprzę, to tylko marne, drugoplanowe role."
|
|
 |
pseudo 'przyjaciółeczki', które tylko czekają, żebyś się obróciła do niej plecami. natychmiast wbijają między Twoje łopatki, ostre, tępe narzędzie - które chowały pod pseudonimem 'zaufanie'. wykorzystują to, że otwierasz przed nimi drzwi swojego serca. właśnie, wtedy do Ciebie dociera, że rozsądniej byłoby otworzyć cholerne okno, przynajmniej miałaby problemy z wejściem do środka. później pozostaje Ci jedynie wyrzucić ją przez balkon. ale nie! ona zostaje w środku Twojego serca. kurczowo trzyma się barierek balustrady. niszczy je od wewnątrz, obsypując Cię obelgami. wypruwa Twoje wnętrzności, ukazując światłu dziennemu Twoje tajemnice.
|
|
 |
"przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej chujów niż ja frytek. Amen" / cookiemonsterxp
|
|
 |
z miłą chęcią się poświęcę i kupię Ci bilet na tego twojego pierdolonego marsa. w jedną stronę, oczywiście.
|
|
 |
między cyckami a dupą powinno być serce.
|
|
|
|