 |
czasem jesteś skurwysynem - wiem, ale nie zmieniaj się nigdy, bo pokochałam cię takiego wrednego, wulgarnego i mającego wyjebane na wszystko.
|
|
 |
wiesz, że jeżeli ktoś pojawia się w twoich snach, znaczy że za tobą tęskni? - psychologiczny fakt.
|
|
 |
pozwól, że opowiem Ci o znajomości, która trwa, chociaż nie jest pewna swojej przyszłości.
|
|
 |
zlustrował mnie dokładnie. - niewyprostowane włosy? szeroka bluza? co to ma być? - syknął łapiąc mnie z wolna za nadgarstek. - może się zmieniłam? - wybuchnęłam strząsając Jego rękę i sięgając do kieszeni po fajkę, po czym podpaliłam Ją szybko łapiąc bucha. znów się przybliżył drażniąc moją twarz swoim oddechem. kciukiem podniósł moją brodę zmuszając do spojrzenia na Niego. - co robisz... - wykrztusiłam uświadamiając sobie, że wypuściłam szluga, a On mimowolnie go przydeptał. - patrzę na Ciebie. patrzę w oczy, które znów mi wszystko mówią. w środku się nie zmieniłaś, wciąż masz to serce, które zraniłem... - zrobiłam krok w tył chcąc znaleźć się, jak najdalej od Niego, jednocześnie pragnąc, aby znów mnie pocałował, jak dawniej, i ze zmieszaną miną stwierdził, że bez nikotyny, której w sumie nie znosiłam, smakowałam lepiej.
|
|
 |
4 000 OBSERWUJĄCYCH - DZIĘKUJĘ ♥
|
|
 |
jak się czułam, czy co pamiętam z tamtego wieczoru? niewiele. zagryzałam wargi hamując płacz, szumiało mi w głowie, chłodny wiatr rozwiewał włosy tworząc dreszcze na karku. i patrzyłam jak odchodzi, jak porusza się materiał Jego bluzy, gdy wciskał dłoń w kieszeń, po czym szybkim ruchem wyciągnął zapaliczkę i fajkę. chmara dymu otaczająca Jego osobę, i uczucie, że trzymam między palcami cały swój świat - między palcami, które właśnie zaciskam, gniotąc wszystko, co dotychczas było ważne, co kochałam.
|
|
 |
więc mimo wszystko uwielbiam z Tobą rozmawiać, uwielbiam uśmiechać się do monitora jak głupia, kiedy piszesz coś zabawnego pomimo, że Ty tego nie widzisz. wiesz, to chyba znak, że cholernie mi na Tobie zależy.
|
|
 |
a gdy będzie 23:59 przysięgnę sobie, że dziś ostatni raz o nim myślę.
|
|
 |
boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.
|
|
 |
- W meczu półfinałowym napięcie było straszne. Próbowałem jakoś rozluźnić chłopaków, ale nie dawało rady. Podszedłem do Krzyśka Ignaczaka i chciałem, żeby trochę się uśmiechnął, ale nic nie skutkowało. W końcu poprosiłem Michała Kubiaka, by coś zagadał, a on podszedł do niego i zapytał: gdzie jedziesz na wakacje?/ Piotr Gruszka.
|
|
 |
skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. myślę. czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
|
|
|
|