 |
Dzisiaj pierwszy raz się zobaczyliśmy, byłeś taki słodki. Tylko szkoda że taki nie mój. / j.
|
|
 |
Każdy każe mi czekać tłumacząc to tym że z czasem wszystko stanie się jasne. Ale kurwa, ile można czekać z tą chorą nadzieją. / j.
|
|
 |
- Co robisz, kiedy za nim tęsknisz? - Leże, słucham kawałków, które lubi, przypominam sobie jego uśmiechniętą twarz. - Aha, a masz jakieś plany na weekend? - Tak, będę leżeć, słuchać jego ulubionych kawałków i przypominać sobie jego uśmiechniętą twarz.. / j.
|
|
 |
Zaufaj mi, to nie przypadek, że moja szczęśliwa liczba to 11, ale również twój numer w dzienniku. / j.
|
|
 |
Lubie lato, pierwszy śnieg w zimie, liczbę 11, czerwony kolor, niebieskie oczy u mężczyzn, dobry Polski rap, spaghetti, małe kotki i szczeniaki, sms'y nocą, jeść lody prostu z pudełka, wiosenny deszcz, świeże powietrze po burzy, szerokie swetry, gorące kakao, duże męskie bluzy, uśmiechy nieznanych mi przechodni, mleczną czekoladę, ale to jednak TY jesteś u mnie na pierwszym miejscu z tych wymienionych rzeczy. ♥ / j.
|
|
 |
poznawała ich wielu, coraz to ciekawszych, coraz to lepszych lub gorszych. Poznawała ich, rozkochiwała w sobie a i tak nie umiała być z nimi. Pochłonięta miłością do tego najlepszego a zarazem najgorszego wątku w jej 20letnim życiu...
|
|
 |
Poznając każdego kolejnego mężczyznę ona szukała chociaż małej cząstki tego, który ukradł jej serce i marzenia...
|
|
 |
Znikało wszystko na czym mi zależało, Twoja miłość nie była już tak znajoma.. coraz gorzej było mi rozpoznać Twoje słowa i Twoje zachowania, oddychać tym samym powietrzem. Coraz mniej czułości i miłości było pomiędzy nami, coraz więcej złości nienawiści i łez. I wszystko runęło. Widzisz? nie ma już nic... jesteś tylko Ty i ona, ta która pochłonęła całą Twoją miłość do mnie, miłość - która była nic nie warta...
|
|
 |
już nie pamiętasz moich słów, moich dłoni na Twoim ciele, już nie pamiętam Twojego spojrzenia które potrafiło dać mi cały świat i momentalnie rozp**** mój światopogląd...
|
|
 |
I łódź tonęła, schodziła coraz niżej i niżej, dotykała już prawie dna, to była łódź płynąca wraz z naszą miłością Kochanie...
|
|
 |
Nie strach, nie ból i nie łzy zadecydowały, że nie chcę już znać Twoich ust, spojrzenia i pocałunków..
|
|
|
|