 |
Pierdolmy sen, ta noc należy do nas
|
|
 |
Wcale nie rozumiem o co chodzi w tym kawale,
Ale mówię palenie nie mówię palenia nie palę
To, to nic nie szkodzi
A ja myślę o tym stale
Mam w głowie szum jak na pustym kanale
Pierdolę
Nie wiem czego chcę
Tego się boję, boję
Taka cecha thc
Nie wiem na czym stoję
Zniszczone zwoje
To jedyne czym płacę
W głowie mam hace
To czyste thc
To nie witamina c
Tego się nie połyka
To służy do palenia
To inna technika
|
|
 |
Choć szeptałem Ci na ucho jesteś moją kokainą,
miłość to tylko chemia, pomyłka z serotoniną.
|
|
 |
Może też nie możesz zasnąć proszę cię uśmiechnij się
Może tez stajesz do walki ale upadasz na deski
Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz
|
|
 |
Patrzę w niebo, tęsknię nieraz,
Jeszcze się kiedyś spotkamy, ale jeszcze nie teraz
|
|
 |
Widzę świat w innym świetle, błyszczy i moknie Kilometr za kilometrem, w mym oknie
|
|
 |
Z moim wojskiem rozjebie całą twoją wioskę zanim zdążysz szepnąć: rany boskie
|
|
 |
teraz wysyłam list do ciebie tak jak robił to Stan
nie jestem fanem, ale teraz zagram jak fan
nie jestem pewien, czy to list do ciebie czy do mnie
bo znam przebieg spraw o których nie mogę zapomnieć
|
|
 |
Mamy to w sercach, umysłach na tatuażach,
mamy to w kodach DNA nie masz szans tego wymazać,
|
|
 |
Co mam ci powiedzieć? W życiu jest etapów kilka
I albo jesteś w chuj wysoko albo masz przypał wiesz?
|
|
 |
Nie mów mi mistrzu, nie zasługuję na to,
bo co to za zwycięsca nad którym czuwa kurator,
z tej strony wszystko, ja także piję do dna,
w sumie to ja również Ciebie poprosiłbym o autograf.
|
|
 |
nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach, kochasz to jesteś, nie to nara piątka.
|
|
|
|