 |
a teraz próbuj zrównać swoją porażkę z moim codziennym zwycięstwem, ogarnij life, unieś ryj ku górze i grzej się blaskiem naszej zajebistości, suko. / endoftime.
|
|
 |
więc poczekam jeszcze chwilę, nim słońce zajdzie gdzieś za blokami, i wtedy znów ujrzę Ciebie, tak uśmiechniętego jak kiedyś, choć teraz może jedynie w snach, to tak realnych jakbyś był tu obok, tak po prostu, był centralnie przy mnie. / Endoftime.
|
|
 |
kiedyś znał odpowiedź na każde z mych pytań, potrafił wyjaśnić każdy ze schematów, nawet tych tak gruntownie zagmatwanych. od pewnego czasu również bliski był mu, opracowany w każdym calu, system własnych uczuć, tak, ten jego dla mnie niewytłumaczany logicznie tok rozumowania, zawsze był mi obcy. chociaż obce była mi każda z jego myśli, każde z tych uczuć, właściwie całe jego życie również, to idealizowałam go pod każdym względem, dla mnie był wyjątkiem, być może dlatego, że chociaż jedynym, to doskonałym powiązaniem tego wszystkiego były właśnie nasze serca, i ich równomierny rytm bicia, dla siebie nawzajem. / Endoftime.
|
|
 |
te słowa, w nerwach jak ostrze, przebijają skórę, dogłębnie wbijając się w klatkę piersiową powodują, nieopisywalny w słowa ból. ból kolejno łamanych się żeber, bez jakiegokolwiek braku zahamowań, czy też ewentualnej zgody na nawet ten najkrótszy oddech, powolnie miażdżą każdy skrawek Ciebie. / Endoftime.
|
|
 |
nawet nie wiecie jak cholernie miło mi, czytając te wszystkie komentarze pod wpisami, wiadomości prywatne, czy tam wiadomości na gadu od Was, doceniające to co tu bazgrolę, ten niby talent, i te kilka doświadczeń życiowych, kilka uczuć tutaj przekształconych jedynie w słowa. to Wszystkim tym, którzy są tutaj i dają szansę na istnienie Endoftime, uświadamiając mi każdego dnia, że bycie tutaj ma jednak jakiś sens, dziękuję ♥ wasz Endoftimek.
|
|
 |
Panie Boże daj mi taką silną wolę bym mogła siedzieć przy książkach tyle samo czasu co spędzam na fejsie.
|
|
 |
Stań tam i popatrz mi w oczy i powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy to kłamstwa.
Pokaż mi, że dla ciebie to się nie liczy.
A ja stanę tutaj jeśli wolisz.
Tak, zostawię cię bez słowa... /birdy
|
|
 |
czasami chciałabym dotknąć nieba, odbić od dna, od teraźniejszości tych realiów kolejnego dnia i odejść, bez zbędnych tłumaczeń czy wmawianych na każdym kroku, zasad jebanego życia. tam gdzie zmierzam, ten całokształt byłby tak nieważny. to miejsce kreślące nieustanny ból, to tam wszystko streszcza się w kilku uczuciach, tych dających jedynie szczęście, i tak wyjątkowym,a zarazem podsumowującym wszystko to co chciałabym powiedzieć, słowie 'dziękuję' kierowanym ku ziemi, ku ludziom, którzy tam wierzyli w każdy mój ruch, dając mi siłę na następny, których pomimo wszystko, kocham. / Endoftime.
|
|
 |
najśmieszniejsze jest to, że nie wychodziło nam ani życie razem ani życie osobno.
|
|
 |
A przecież tak bardzo chcę Ci oznajmić, że ledwo bez Ciebie oddycham. /?
|
|
 |
Kim ty jesteś że sprawiasz że czuję się tak dobrze? Kim jesteśmy żeby mówić sobie że jesteśmy nieporozumieniem? Oh, kim jestem żeby mówić że jestem zawsze twoja? Kim jestem żeby wybierać chłopaka którego wszyscy uwielbiają ? Oh, nie widzę powodu dla którego nie moglibyśmy być po prostu osobno.. Wpadamy na siebie jakbyśmy zawsze byli w ciemności. Oh, nie sądzę żebyś mnie zbytnio znał, zupełnie, zupełnie... / ellie goulding
|
|
|
|