 |
dzień w dzień uczę się, że na tym pustym świecie nie ma uczuć, a jednak, staram się zdobyć to czego pragnę. chcę by znalazł się ktoś, kto zaakceptuje mnie taką jaką jestem, że nie będzie próbował mnie zmieniać, że spodobam mu się na tyle bardzo mając makijaż czy też nie. że nie będzie patrzył na wygląd tylko to co mam w środku. chciałabym, żeby to uczucie było prawdziwe i szczere. wierność - przede wszystkim. chcę prawdziwej miłości. chcę by ktoś mnie wreszcie pokochał całym serduchem. tylko gdzie mam tę miłość szukać? / notte.
|
|
 |
obraziłeś mnie przez sen, to przeprosisz gdy się zbudzisz. / chada.
|
|
 |
czy chcesz czy nie, robisz krok i w to wchodzisz, właśnie nadszedł czas, żeby z prawdą się pogodzić. / chada.
|
|
 |
tak często płaczę choć wiem, że nie powinnam. przecież łzy niczego nie zmienią. niczego nie naprawią, ani nie ulepszą. przecież swoje życie układam sobie sama. sama planuję cały scenariusz uczuć, myśli i potok słów. to ja sama, przez swoje postępowanie ranię ludzi, a oni mnie. to ja łamię serca, to ja cierpię z braku miłości i uczuć. to ja odrzucam przyjaciół i to oni zostawiają mnie. to jest taka upragniona stabilizacja, bo przecież nie zawsze musi być dobrze. / notte.
|
|
 |
się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam, bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija. / hg.
|
|
 |
- wiesz, tak często zastanawiam się, kiedy przyjdzie moment, w którym mogłabym powiedzieć, że jestem szczęśliwa. chciałabym, żeby nastały dni, kiedy w moim sercu zagości miłość. przecież to tak niewiele, pokochać kogoś, zaakceptować jego zalety i wady, być przy nim, szanować go i wspierać. przecież ja nie wymagam tak wiele. wydusiłam z płaczem patrząc w oczy kumpla. - musisz zrozumieć, że łzy tutaj nie pomogą. owszem, może będzie lżej, ale przez ile? dziesięć minut. musisz spojrzeć na to z innej strony. nie szukaj miłości na siłę, bo popełnisz kolosalny błąd. rozejrzyj się wokół i poczekaj. zobaczysz, że kiedyś znajdzie się ktoś taki, kto pokocha cię całym serduchem, odpowiedział uśmiechając się. - a teraz nie becz, tylko choć na lody, dodał, po czym objął mnie całując w czoło. - dziękuję, że cię mam, wyszeptałam z bólem w sercu. / notte.
|
|
 |
patrzyłam na twarze osób w tłumie. było dość tłoczno. mróz paraliżował moje ciało. dochodził zmierzch. słońce schowało się na horyzontem. było ciemno, zimno i ponuro. stałam czekając na autobus. muzyka płynąca ze słuchawek próbowała rozgrzać moje serce - na marne. przecież ono skamieniało wraz z twoim odejściem. / notte.
|
|
 |
a teraz pobaw się następną, która będzie na tyle głupia jak ja i pomyśli sobie, że ją kochasz. no dalej, baw się. / notte.
|
|
 |
dzisiaj? nie widzę już sensu, łzy spływają po policzku, zakrywam dłońmi twarz, nie chcę, żeby widzieli jak płaczę. czuję ból, przez przełyk przeciska się kolejny milion słów, które być może już nigdy nie ujrzą światła dziennego, być może już nigdy nie powiem Ci, jak tęsknię, jak bardzo Cię potrzebuję i dziękuję Ci, że wciąż przy mnie jesteś, nie usłyszę już Twojego marudzenia, może już nigdy nie zadbasz o uśmiech na mojej twarzy, o to małe szczęście wypisane na ustach. / endoftime.
|
|
 |
tamten wieczór, pomieszanie zmysłów, idealny brak pohamowań, dotyk twojej dłoni, delikatnie sunącej wzdłuż kręgosłupa, wtedy? czas stanął jakby w bezruchu, plącząc ze sobą każdą z minut, wiesz.. wciąż pamiętam zapach tamtych chwil, wciąż pamiętam Ciebie. / endoftime.
|
|
 |
naprawdę cieszę się, że patrzę w twoje oczy znów, że rozmawiamy dziś dziękuję że dziś przyszedłeś tu. bez ciebie wszystko było dla mnie takie nieważne, naprawdę kocham cię naprawdę. / pezet.
|
|
 |
to uczucie, kiedy serce bije mocniej mając w sobie jeden sens więcej. kiedy czujesz, że szczęście zaczyna współgrać z realiami tego jak jest, a na swoich ustach, czujesz uśmiech, zaliczający się jedynie do przyjemności dnia. / endoftime.
|
|
|
|