 |
|
siłą zaciągne Cię pod choinkę udając, że z własnej woli postanowiłeś zostać moim osobistym prezentem, na który czekałam kilkanaście miesięcy. [bez_schizy]
|
|
 |
Pewnie łudzisz się czy On wyśle Ci dziś życzenia, O Ty naiwna!
|
|
 |
dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń
|
|
 |
sens ci się skończył razem z wczorajszym winem, lepiej żeby tamto wino wczoraj skończyło się z sensem
|
|
 |
chociaż nie mam wehikułu czasu Herberta Wellsa to wracam pamięcią i sercem w te miejsca
|
|
 |
ta sytuacja nie sprzyja mi. nie potrafię wyrazić swoich uczuć, mój stan emocjonalny wciąż tkwi w bezruchu. tracę kontakt z otoczeniem
|
|
 |
w tej sprawie nie pomoże mi nic, nawet bit ze słuchawek, postawię litr będziemy pić ja i mój diabeł aż się udławię bo nasz anioł miał wypadek
|
|
 |
czasem wystarczy dialog, może kilka słów. nić porozumienia, żeby móc czytać znów gazety razem, myśleć zanim wystygnie kawa. ty też pewnie masz kogoś z kim chcesz pogadać
|
|
 |
na trzeźwo zbyt wielkie sprawy nas dzielą
|
|
|
|