 |
Kocham szczerość zamiast niedopowiedzeń i udawania.
|
|
 |
Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia,
Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja.
|
|
 |
nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to, żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło, nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo, nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek, chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz. / veriolla
|
|
 |
potrzebowałam kogoś, kto postawi mnie do pionu. kto w odpowiednim momencie mojego życia sprzeda mi blachę, i wypędzi ze mnie tego pieprzonego moralniaka. potrzebowałam kogoś, kto potrząśnie mną i mówiąc 'jesteś cudowna', sprawi, że moja pewność siebie wzrośnie chociaż o ten jeden pieprzony procent. potrzebowałam kogoś, kto będzie przy mnie zawsze, kto będzie czuwał, i pomagał mi żyć. potrzebowała kogoś, kto czasem za mnie pooddycha, i pożyje, gdy na chwilkę się zmęczę. / veriolla
|
|
 |
masz w moim sercu ogromną szufladkę wspomnień. jest zamknięta na klucz, i każdy kolejny mężczyzna, który pojawia się w moim życiu, stara się wyrzucić ten klucz jak najdalej. i robi tak, i stara się, ale ja nadal dorabiam kolejny, nowy - każdego wieczoru wracając do wspomnień, i otwierając tę głupią szufladkę, która tak bardzo marnuje mi życie. / veriolla
|
|
 |
załatwiałem cudze sprawy, odkładając swoje w kąt
i przez to weszło mi w nawyk spieprzanie myślami stąd.
|
|
 |
gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło.
zacząłem mówić sobie, że to między nami, to nie jest miłość..
|
|
 |
poszedłem tamtego dnia do tamtego baru..
piłem tamto piwo, Ciebie tam nie było - żałuj..
|
|
 |
tracisz kolory przez jednego gościa,
który wciąż coś pierdolił o wątpliwościach.
|
|
 |
wyrzuć ten ból, nie daj satysfakcji wrogom,
mie niszcz siebie sam, oni próbują i nie mogą.
|
|
 |
wiem jak jest więc usiądź tu obok,
potraktuj mnie jak kumpla, bo jestem tu z Tobą.
|
|
 |
i nie mów mi, że nie potrzebna Ci pomoc,
skoro chcesz to powtórzyć, niemal co noc.
|
|
|
|