głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika baranylubiaglany

wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? jeśli nie wiesz  to nie pierdol  że mnie rozumiesz.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.

Za każdym razem gdy mijam Ci na przerwie myślę  Co za skurwysyn  jak mógł mi to zrobić?! . Nie mogę uwierzyć  że teraz nasz kontakt ogranicza się do zwykłego  Cześć   a jedyne rozmowy jakie przeprowadzamy to tylko te konieczne. Kiedyś wolałam nie spać by Tylko z tobą pisać a na końcu dostać sms o treści  Spij już maluchu     Zobaczymy się jutro:   Teraz to wszystko minęło nawet nie wiem jak i kiedy. Jedyne co mi po Tobie zostało to moje wyprane emocje  zabliźnione serce i nienawiść do mężczyzn.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Za każdym razem gdy mijam Ci na przerwie myślę "Co za skurwysyn, jak mógł mi to zrobić?!". Nie mogę uwierzyć, że teraz nasz kontakt ogranicza się do zwykłego "Cześć", a jedyne rozmowy jakie przeprowadzamy to tylko te konieczne. Kiedyś wolałam nie spać by Tylko z tobą pisać a na końcu dostać sms o treści "Spij już maluchu;*** Zobaczymy się jutro:)" Teraz to wszystko minęło nawet nie wiem jak i kiedy. Jedyne co mi po Tobie zostało to moje wyprane emocje, zabliźnione serce i nienawiść do mężczyzn.

  nie płacz   mówił  jej kiedy tylko zauważył  że mokną jej oczy.   wszystko będzie dobrze  masz mnie  razem sobie jakoś poradzimy.   teraz jest sama. już nikt nie powstrzymuje jej od płaczu. sama musi sobie radzić z problemami. a życie przynosi coraz więcej powodów do płaczu  każdego dnia.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

- nie płacz - mówił, jej kiedy tylko zauważył, że mokną jej oczy. - wszystko będzie dobrze, masz mnie, razem sobie jakoś poradzimy. - teraz jest sama. już nikt nie powstrzymuje jej od płaczu. sama musi sobie radzić z problemami. a życie przynosi coraz więcej powodów do płaczu, każdego dnia.

powiedziała mu  że jest świetnie z uśmiechem na twarzy. że genialnie sobie bez niego radzi. życzyła powodzenia z nową dziewczyną. odeszła. a kiedy tylko stracił ją z oczu  zaczęła płakać z bezsilności  jak małe dziecko.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

powiedziała mu, że jest świetnie z uśmiechem na twarzy. że genialnie sobie bez niego radzi. życzyła powodzenia z nową dziewczyną. odeszła. a kiedy tylko stracił ją z oczu, zaczęła płakać z bezsilności, jak małe dziecko.

Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie  że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni  wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz  że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony  z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa  to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć  że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.

Kłócili się  było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię  tak mocno  że aż się cofnął  ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1 80 cm krzyczało coś do niej powodując  że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą  a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi słyszała  jak głośno oddycha a jego oczy zdawały się mówić  że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni  kiedy krzyknęła najgłośniej  jak mogła  Kocham Cię! No kocham Cię  do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham  no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.

Taki ze mnie dziwny przypadek   że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie   a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Taki ze mnie dziwny przypadek , że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie , a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować.

w ciężkich momentach  zawsze robię to samo. mam już taki nawyk. wracam do Ciebie. po to  żeby znów poczuć się tak cholernie bezpiecznie  dobrze.. Twoja obecność mnie leczy. wyswobadza ze wszystkich cierpień. jesteś moim prywatnym doktorem. jedynym  który ma wstęp do mojego serca. jedynym  który ma prawo je naprawiać !

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

w ciężkich momentach, zawsze robię to samo. mam już taki nawyk. wracam do Ciebie. po to, żeby znów poczuć się tak cholernie bezpiecznie, dobrze.. Twoja obecność mnie leczy. wyswobadza ze wszystkich cierpień. jesteś moim prywatnym doktorem. jedynym, który ma wstęp do mojego serca. jedynym, który ma prawo je naprawiać !

To przecież tylko internet .  Otworzyła Gadu  Gadu  i  Archiwum  w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego.  Zaznaczyła wszystkie do usunięcia .  Program pytał : Czy jesteś pewny   że chcesz usunąc te wiadomości ?  tak nie .  Siedziała chwilę nieruchomo  wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie !   pomyślała z wściekłością .  Nagle poczuła się tak   jakby od niej odpowiedzi zależało czyjeś życie .  Kliknęła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą . . .

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

To przecież tylko internet . Otworzyła Gadu- Gadu, i "Archiwum" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia . Program pytał : Czy jesteś pewny , że chcesz usunąc te wiadomości ? (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie ! - pomyślała z wściekłością . Nagle poczuła się tak , jakby od niej odpowiedzi zależało czyjeś życie . Kliknęła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą . . .

pamiętasz jak drżałam  kiedy przytuliłeś mnie  pierwszy raz? siedzieliśmy zupełnie sami  a ja bałam się odrzucenia. nasze usta powoli zbliżały się do siebie. po chwili przyzwyczaiłam moje różowe  zimne wargi  do twoich czerwonych  gorących. pasowały do siebie idealnie. chciałam spotykać cię częściej  dotykać mocniej  całować szybciej. niestety! uciekłeś daleko stąd zostawiając mnie skazaną na bezlitosną samotność.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

pamiętasz jak drżałam, kiedy przytuliłeś mnie, pierwszy raz? siedzieliśmy zupełnie sami, a ja bałam się odrzucenia. nasze usta powoli zbliżały się do siebie. po chwili przyzwyczaiłam moje różowe, zimne wargi, do twoich czerwonych, gorących. pasowały do siebie idealnie. chciałam spotykać cię częściej, dotykać mocniej, całować szybciej. niestety! uciekłeś daleko stąd zostawiając mnie skazaną na bezlitosną samotność.

Kochała go najmocniej jak się tylko dało. Ta miłość powoli dawała jej do zrozumienia ze on jest coraz lepszy  a ona coraz bardziej przy nim gorsza. Ale nadal wiedziała ze być z nim to coś pięknego. Bo on dawał jej to ciepło  którego tak bardzo potrzebowała..

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Kochała go najmocniej jak się tylko dało. Ta miłość powoli dawała jej do zrozumienia ze on jest coraz lepszy, a ona coraz bardziej przy nim gorsza. Ale nadal wiedziała ze być z nim to coś pięknego. Bo on dawał jej to ciepło, którego tak bardzo potrzebowała..

Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadziei. Wiedziałam  że mamy inny charakter  sposób spędzania wolnego czasu  inne zdanie w wielu sprawach.Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu  chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu  wiele się od Niego nauczyłam   tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno  bo wiem  że już nigdy nie zobaczę jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi go brakuje  tak po prostu.

agnesiiia dodano: 23 stycznia 2011

Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach.Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno, bo wiem, że już nigdy nie zobaczę jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi go brakuje, tak po prostu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć