 |
nie chodzi o to, że jesteś niedoskonały. nikt nie jest idealny, każdy dusi w sobie problemy, walczy z wadami i gryzie się w język lub nie przy wypowiadaniu przykrych słów. boli mnie tylko to, że nie zawsze potrafimy się porozumieć. pojąć czyjeś smutki i troski. / tonatyle
|
|
 |
lubię, gdy się uśmiechasz. nie lubię sprawiać Ci bólu swoimi słowami. jest mi źle, kiedy się kłócimy. zżyłam się z Tobą i nie chcę łatwo odpuszczać. cieszę się, że jesteś. wierzę, że zawsze będzie między nami nić porozumienia. a nawet jeśli będzie źle, odnajdziemy się z powrotem. / tonatyle
|
|
 |
kurwa, ludzie, myjcie się. woda nie gryzie. / tonatyle
|
|
 |
Z całego zła, jakie ze sobą niosłeś, najgorsze było Twoje odejście..
|
|
 |
Uwielbiała to jak się troszczył.
|
|
 |
Siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś, niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć.
|
|
 |
Jesteś mi potrzebny. Potrzebny, bym mogła dla kogoś wstawać co dzień rano.
|
|
 |
Przez chwilę widziałam Cię w tłumie. Później odkryłam, że ludzie, którzy zostali rozdzieleni z kimś, kogo kochają, często dostrzegają ukochaną osobę w obcym człowieku. To ma jakiś związek z tym, że część mózgu odpowiedzialna za rozpoznawanie ludzi jest przegrzana i zbyt szybko reaguje. Ta okrutna sztuczka umysłu trwała zaledwie kilka chwil, ale to wystarczyło, żebym poczuła wręcz fizycznie jak bardzo Cię potrzebowałam.
|
|
 |
Siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś, niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć.
|
|
 |
Zastanów się nad tym, co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co teraz robisz.
|
|
 |
Mam dosyć życia na krawędzi, niepewności, czy kiedyś spojrzysz na mnie, jak na kobietę, którą byłbyś w stanie pokochać.
|
|
 |
Podziwiam moją przyjaciółkę za to, że potrafi po raz 1128348466478 wysłuchiwać mojego ciągłego pierdolenia o nim, jak bardzo tęsknię, i dlaczego on mnie tak potraktował. Jestem jej wdzięczna za to, że nie powiedziała mi jeszcze, żebym przestała jej ciągle o tym pieprzyć, bo to nudne. Podziwiam ją za to, że mimo tego, iż jestem straszną męczybułą, ona zawsze znajdzie dla mnie czas, żeby mnie wysłuchać i pocieszyć. Strasznie ją kocham, i chyba nigdy nie będę w stanie odpłacić się jej za wszystko, co dla mnie zrobiła.
|
|
|
|