 |
to właśnie ona nie potrafi przestać Ciebie kochać, powinieneś trzymać ją w swoich ramionach..
|
|
 |
wokół czają się fałsz i zdrada, prawda jest najcenniejsza, używa się jej oszczędnie
|
|
 |
wiesz, że ból dawno we mnie wrósł
|
|
 |
z tamtych obietnic został pył, który rozsypał czas po glebie, czytaj, że nie zostało nic, dlatego nie ma już mnie i Ciebie
|
|
 |
odkąd ostatnio gadaliśmy...
|
|
 |
czuję, że tracę coś, gdy po śniadaniu stawiam stopy znów na tym samym skrzyżowaniu...
|
|
 |
Gdy przyjdzie przysposobić do kochania (...) znów mi do głowy przyjdziesz Ty
|
|
 |
spotkajmy się w cieniu z duszą na ramieniu, w najdalszym zakątku ulicy.
|
|
 |
umrzeć trudno, a żyć – czy się da?
|
|
 |
żyjemy kosztem przeszłości, czas obecny smutny wszędzie
|
|
 |
potem zapraszam cię na tył, biel skórzanych siedzeń, aż się prosi, żeby zapełnić ją twoimi kształtami.
|
|
 |
Pisząc, też muszę zwracać się do kogoś, a nie do siebie, bo pisanie to takie wewnętrzne gadanie, uzewnętrznione za sprawą genialnego wynalazku pisma.
|
|
|
|