 |
daje Ci coś, czasem łzy, czasem złość, ale zawsze coś
|
|
 |
powieszeni na szelce, sto metrów nad przepaścią, czy to koniec? początek? proszę przerwij to bagno.
|
|
 |
daj mi to, czego nigdy nie miałam..
|
|
 |
niepewność rodzi gniew, niepewność rodzi ból.
|
|
 |
bałam się, że jeśli zapłacze choć jedną łzą, łzy nie będą chciały przestać padać.
|
|
 |
pewnego dnia ktoś Cię skrzywdzi. i tego dnia nie mogę się doczekać.
|
|
 |
Doceniać te dni, które już się nie powtórzą, żyć tu i teraz, wieczność to dla mnie za dużo! Cisza przed burzą, znam już czas i miejsce, mówię to jemu szczerze: posłuchaj, jesteś wszystkim, czego mi trzeba, by zapomnieć o kłopotach. Stąpam po ziemi twardo, ale z głową w obłokach...
|
|
 |
pragnę mieć Alzheimera, żeby o Tobie zapomnieć. jest to chyba jedyne wyjście, bo inaczej nie potrafię sobie poradzić z wspomnieniami.
|
|
 |
to takie samolubne, kiedy nie chce z nikim się Tobą dzielić.
|
|
 |
Ty jesteś jednym, a ja drugim końcem, daleko nam do siebie strasznie...
|
|
|
|