 |
: to że uwielbiam się śmiać i wygłupiać nie znaczy że robię z siebie idiotkę. drażni Cię to ? to już nie moja sprawa kochanie , nie obchodzi mnie że sztywniaków drażnię .
|
|
 |
: -Dawno cię nie widziałem, zmieniłaś się . -Jedyne co się we mnie zmieniło, to to że nauczyłam się idealnie kłamać, stałam się odważniejsza i potrafię wypić trzy razy więcej niż kiedyś . Tak to w XXI wieku znaczy ,,dojrzałam'' .
|
|
 |
|
zdrowaś Marycho, buchów pełna. bong z Tobą. błogosławionaś Ty między innymi ziołami i błogosławiony efekt Twojej banii. święta Marycho, matko rastów, staw się za zjaranymi teraz i w godzinie bani naszej. zioło.
|
|
 |
kocham mojego tatę, który o 23:00 biega po całym domu, twierdząc, że obudziła go mucha i musi ją zabić -.- / mojekuurwazycie
|
|
 |
kolonia, nowe znajomości. jeszcze tylko muszę wbić sobie do głowy, żebym nie przywiązywała się do żadnego blondyna z niebieskimi oczami . / mojekuurwazycie
|
|
 |
chciałabym, żeby bóg oddał nam Magika . przecież to on, do kurwy, jest królem psychorapu . / mojekuurwazycie
|
|
 |
Myśl,że całe jej życie składa się tylko z czekania na niego.Najpierw czekała na to,aż pojawi się w jej życiu,potem na to,kiedy wreszcie znajdzie dla niej miejse w swoim własnym.Czekała na telefony i wiadomości od niego nawet o tym nie myśląc,nie zdając sobie z tego sprawy.A teraz? Teraz czeka,aż ją pokocha.Nawet jeśli nigdy ma się to nie wydarzyć,to przecież i tak całe życie czeka na niego.
|
|
 |
Kiedyś Ci opowiem, jak puste były wieczory bez Ciebie. Gdy za towarzystwo robiła muzyka, herbata, koc i Twoje zdjęcie. Powiem Ci, jak smakowały moje łzy i tęsknota, której nie dało się opisać słowami, że nawet pomarańcze traciły smak
|
|
 |
Kiedy Go widzisz wszystko się zmienia, już nie grawitacja trzyma Cię na ziemi, tylko On.
Nic innego się nie liczy, to dla Niego zrobisz wszystko.
Będziesz jaką zechcę.
|
|
 |
-Jak możesz nadal wierzyć w miłość? Przecież chłopak Cię zostawił...
-Właśnie, chłopak, a nie miłość.
|
|
 |
wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. czyżby upragniona stabilizacja ?
|
|
|
|