 |
To nie jest tak, że ja już nie pamiętam. Pamiętam każdą przepłakaną przez Niego noc, pamiętam po jakich słowach płakałam najbardziej. Każdą obietnicę nadal noszę w sobie z nadzieją, że jeszcze kiedyś ją spełni. Każdy szept, każde wypowiedziane prosto w oczy słowa, odtwarzam czasami w pamięci, nikomu o tym nie mówiąc. Pamiętam jak odszedł, nic nie wyjaśniając. Jak kłamiąc prosto w twarz, układał sobie życie z inną.
|
|
 |
Jest lepiej. Już nie jestem tak rozdarta przez ból i tęsknotę jak dawniej. Powoli do mnie dociera, że już nigdy się nie spotkamy, nie dotkniemy, nie uśmiechniemy się do siebie. Tam w środku, zawsze pozostaniesz, ale będziesz już tylko wspomnieniem, mimo wszystko bardzo miłym wspomnieniem. Wiem, że jesteś teraz szczęśliwszy. Wiem też, że nie mogłeś do tego szczęścia ofiarować mnie. Rozumiem Cię. Czasami tak bywa. Po prostu to nie nam było pisane bycie razem. Życzę Ci jak najlepiej.
|
|
 |
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno . Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
- Dziękuję.
- Za co?
- Że udowodniłeś mi ze porządnych chłopaków jest niewielu.
- Nie dziękuj. Wiesz ze zawsze chciałem dla ciebie jak najlepiej.
- Tak wiem. Dlatego za to że pokazałeś mi jednego z największych dupków też dziękuję. :)
|
|
 |
Wiem jedno. Chcę być z Tobą do końca życia i nic więcej się nie liczy. Jeżeli mnie nie będziesz chciała to ja odejdę, ale będę Cię błagał na kolanach żebyś została. Jesteś osobą, która wybacza mi wszystkie durnoty i kocha mnie takiego jakim jestem. Jesteś moim aniołem, tlenem. Moim sercem. Odkąd się pojawiłaś, wiem, że jest ktoś, kto weźmie mnie za rękę i zaprowadzi tam, gdzie będzie dla mnie najlepiej.
|
|
 |
Odchodzisz tylko po to by wracać. Ranisz tylko po to by przepraszać i znów postąpić tak samo. Mówisz kocham, by nie pozwolić zapomnieć o sobie.
|
|
 |
Łatwiej po prostu odejść, nie? Prościej odpuścić, machnąć ręką, rzucić przez zęby, że to koniec. To zabawne, że prędzej wyrwiemy sami sobie serce niż pozwolimy na to, aby należało do kogoś innego. Boimy się miłości tak bardzo, że wolimy nie czuć nic. Tak jest łatwiej i bezpieczniej. Każdy ma limit jakiegoś cierpienia, mój został wyczerpany.
|
|
 |
"to stanie się jutro, to będzie noc i śmierć. piękna śmierć przyćmi urok gwiaździstej nocy."-dla.niej
|
|
 |
Wiesz dlaczego nikogo do siebie nie dopuszczam? Wiesz dlaczego zamykam się na mężczyzn? Powód jest taki, że ja boję się kolejnej porażki. Boję się, że znajdzie się ktoś kto tak nagle zacznie być dla mnie ważny, może nawet ważniejszy od Ciebie, ale w pewnym momencie znów coś się nie uda. Że ten ktoś ode mnie odejdzie i kolejny raz zostanę sama z rozdartym sercem. Ale wiesz, unikam ich też dlatego, że w sercu ciągle mam Ciebie i nie potrafię spotykać się z innymi, bo czuję się wtedy jakbym Cię zdradzała. Śmieszne, no nie? Ale tak właśnie jest. Tak bardzo zawładnąłeś moim życiem, że często jeszcze czuję jakbyś był przy mnie. Nie umiem się otworzyć na kogoś nowego, bo mam wrażenie, że zaraz wrócisz, więc cały czas staram się mieć dla Ciebie miejsce. Ciągle zamykam się na mężczyzn, tak po prostu ich spławiam, unikam, robię wszystko aby tylko żaden nie podszedł bliżej. Nie chce żeby któryś mnie zranił i nie chcę ja ranić. To wszystko jest tak bardzo trudne, bo zbyt mocno Cię kocham.
|
|
 |
"przy Tobie czułem się bogaty, bez Ciebie jestem kompletnie biedny."-dla.niej
|
|
 |
"każde Twoje słowo przepełnione miłością została jak plama po błocie na naszej trwającej ciszy. jej już nie da się zmyć."-dla.niej
|
|
|
|