 |
Była jak kot. Kiedy go zawołasz, zwykle nie przyjdzie. Zanotuje, że go chcesz, ale podejdzie dopiero kiedy zechce. Była taka sama.
|
|
 |
Trudno jest pozbyć się uczucia, że mogliśmy zrobić więcej.
|
|
 |
Tęsknie za Tobą. Jak nigdy w życiu za nikim. Jakbym miała pięć lat i czekała na kolejne Boże Narodzenie. I najgorsze w tej tęsknocie jest to, że nie wyjechałeś na drugi koniec świata, że nie leczysz słoni w Afryce, nie budujesz igloo Eskimosom, nie brudzisz się spaghetti na jednej z ciasnych, zatłoczonych, włoskich uliczek. Mieszkasz w tym samym mieście, trzy ulice, piętnaście ścian dalej. Chodzisz tymi samymi chodnikami, robisz zakupy w tych samych sklepach, słyszysz to samo bicie dzwonów, te same przejeżdżające pociągi. Pod względem odległości mierzalnej jesteś bliżej niż blisko. Gdyby zaznaczyć na mapie odległość , która nas dzieli- byłaby to tylko mała, ledwie zauważalna kropka. Jesteś bliżej niż blisko, a dzielą nas kilometry niewypowiedzianych słów i słów powiedzianych niepotrzebnie, mile zranionych uczuć, hektary urażonej dumy, godziny i dni niespełnionej miłości.
|
|
 |
Gdy jesteś nieobecny, ludzie dużo mocniej zaczynają zdawać sobie z Ciebie sprawę.
|
|
 |
Ilekroć mówię 'tak', widzę już, ile 'nie' mnie to będzie kosztować.
|
|
 |
|
To wszystko mnie już dosłownie przytłacza. Jestem kolejnym człowiekiem, który się powoli stacza. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Świąteczny zapierdol uważam za rozpoczęty. / slonbogiem
|
|
 |
Zrozumiałem, że zatraca się przypadek, że wpadasz na mnie wszędzie dokądkolwiek jadę, Twoi znajomi mieli nas już za parę.
|
|
 |
wzrok masz chłodny, a ja blade policzki i nic nie zmieni w moim życiu to, że mi się przyśnisz:)
|
|
 |
i umiera, i umiera, i umiera nadzieja, a skoro ona ostatnia to wiesz, że po niej nic nie ma, i tym wyrazem zgorzknienia staje się obojętność. kiedyś żyłeś jednym, teraz wszystko Ci jedno.
|
|
|
|