 |
udajemy że wszystko jest w porządku, a tak na prawdę nasze serce jest w wielkiej dupie i nie wiemy co zrobić, ze swoim życiem...
|
|
 |
Dziś wracasz do domu.. A ja nie mam nawet prawa spytać, czy juz dotarłeś.. Nie mam prawa spytać kiedy się u mnie pojawisz..Nie mam nawet prawa szepnąć,że bardzo Cię kocham.. || pozorna
|
|
 |
|
W mojej wyobraźni dzieje się tyle fajnych rzeczy, że czasem zastanawiam się, czy nie stworzyć sobie własnego, lepszego świata. Bo ten obecny jest niszczony przez ludzi z dnia na dzień i boję się o niego.
|
|
 |
popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma.
|
|
 |
stare czarno- białe fotografie, to takie małe kolorowe kawałki naszych dawnych radości.
|
|
 |
nie zaczniesz nowego rozdziału, jeżeli w kółko będziesz czytać poprzedni.
|
|
 |
wspomnienia w przeciwieństwie do ludzi, zostają na zawsze.
|
|
 |
Nauczyłeś się ufać? to i będziesz musiał nauczyć się cierpieć.
|
|
 |
w kwestii miłości, zajmuję stanowisko agnostyka- nie mam podstaw, by w nią wierzyć, ale nie wykluczam, że gdzieś istnieje.
|
|
 |
Minął rok. Cały rok. 365 dni, 52 tygodnie, 12 miesięcy, 8 760 godzin, 525 600 minut i 31 536 000 sekund. Minął rok, a ona nadal egzystowała tchnieniem nadziei. Każdego dnia wstawała, ubierała się, jadła i próbowała żyć. Każdego dnia na nowo zaczynała kolejny dzień, chodziła do pracy, a nawet się uśmiechała. Każdego dnia na nowo próbowała nowych przeżyć; każdego dnia zapominała. Zapominała o tym, co wydarzyło się rok wcześniej. Każdego dnia. Podczas długich godzin i jeszcze dłuższych minut. Zapominała. Że kochała. Zapominała, wyrzucając z głowy wspomnienia podczas dłużących się sekund. Mógł minąć rok, dwa, a nawet i trzy, ale on dalej pamiętała jego twarz, ponieważ jej serce trzepotało, gdy zaglądała mu w oczy będąc obok. Minął rok, a ona dalej nie potrafiła zapomnieć.
|
|
 |
Piórko. Małe, puszyste białe piórko. Życie czasami jest właśnie takie… ulotne. I w żadnym wypadku nie jest zależne od nas. Prowadzi się swoimi zasadami i tylko od nich zależy każdy rozdział jego książki. Ono po prostu chce, żebyśmy kochali. Chce, żebyśmy potrzebowali… nieznanego.
|
|
|
|