 |
3 (cd. ) | obudził mnie budzik, kurcze, znów szkoła !? dajcie mi wakacje, proszę... wygramoliłam się z łóżka i spojrzałam do lusterka. wyglądałam fatalnie. szybko się ogarnęłam i poszłam do szkoły. na dworze szaro, czułam tylko krople deszczu spadające mi na nos. idę przez korytarz, widzę Ciebie, uśmiechasz się. zrobiłam to samo ... no właśnie, uśmiechnęłam się ... nawet o tym nie wiedziałam... kurcze, ale on jest śliczny ! ale nie jest jak każdy chłopak ... cholernie nieśmiały, nie gada w ogóle z dziewczynami nawet z klasy ? co jest ? widocznie go jeszcze nie znam tak dobrze, ale podoba mi się jego charakter ... o tak, podoba, i to bardzo. wieczór. wchodzę na gg, znów jesteś, znów te pytanie. " będziesz ze mną ? " odpisałam po paru minutach " przepraszam, ale nie, nie kocham cię ". ehh, pytać o coś takiego przez gg ? super. - pomyślałam dokładnie tak. o tak, pamiętam wszystko. i tak codziennie, nieśmiałe uśmiechy i pisanie na gg,lecz nikt z nas nie pomyślał aby podejść i pogadać|biacz
|
|
 |
2 (cd.) | byłam już przy drzwiach, gdy moja głowa mimowolnie odwróciła się w twoją stronę. wpatrywaliśmy się w siebie jakiś czas, gdy poczułam klepnięcie w plecy i głos mojej przyjaciółki. wyszłyśmy z klasy. przez cały czas w myślach miałam twoją twarz. nigdy nie miałam takiego uczucia, hmm. dziwne. idę do domu. wchodzę do pokoju, rzucam plecak na podłogę. wchodzę na gg. widzę Ciebie i żółte słoneczko obok twojego imienia. wpisałam wiadomość o treści " hej " i wcisnęłam enter. odpisałeś. serce zaczęło mi walić jak oszalałe. " dawno nie pisałaś ". przeczytałam. mijały dni, tygodnie, miesiące. pisaliśmy ze sobą. te uśmiechy na korytarzu ... tak, twój piękny uśmiech który tak uwielbiam. no i te oczy .... matko, jaki on piękny! co mi jest? nie ! nie mogę go kochać, będę przez to tylko cierpieć ... minie mi po paru tygodniach jak to zawsze. | bijaaaczzz
|
|
 |
1| pamiętam jak się poznaliśmy. 8 września 2010 roku. miałam na Ciebie wyjebane, tak. miałam cię w dupie. nie możliwe ? owszem, możliwe. przyszedłeś do nas do szkoły natknęłam się na Ciebie na korytarzu. nie było w tobie nic szczególnego, zresztą, miałam na oku kogoś innego. jednak coś od środka mnie tknęło. dziwne uczucie, nie do opisania. szybko się otrząsnęłam i poszłam przed siebie. wracam do domu, wchodzę na NK, widzę że odwiedzałeś mój profil. nie znałam Cię, nie wiem co mnie tknęło aby dodać Cię do znajomych. Od razu zaczęliśmy pisać. Wkurzyłam Cię jedną małą rzeczą. Żałowałam że Cię poznałam, miałam cię za kretyna, nie odpisywałam Ci. zapytałeś czy z tobą będę. odmówiłam. mijało parę miesięcy, gdy nawet o Tobie nie myślałam i Cię olewałam. całkowita wyjebka, wiesz, tak jak ty teraz na mnie. lekcja historii, nudna jak zwykle. nagle wchodzisz do mojej klasy. totalny szok i znów te dziwne uczucie... wpatrywałam się w tablicę bez żadnego celu. dzwonek. wreszcie na chatę. | bijaaacz
|
|
 |
|
Słyszę kroki. Z sekundy na sekundę coraz dalsze, coraz cichsze. I serce wali mi tak mocno omal nie rozwalają mojej klatki piersiowej. Dłonie drżą mi tak bardzo, że wszystko mi z nich leci. Czuję dziwne kłucie w sercu, czuję jak nogi uginają się pode mną tak jakby były z waty. Czuję, jak przed oczami robi mi się ciemno, nieudolnie próbuję oprzeć się o ścianę. Upadam. Chłody wiatr zaczął plątać moje włosy. Drżę. Łzy napływają mi do oczu i zaczynają powoli spływać po moich policzkach. Odszedł.. /inmyveins
|
|
 |
Mimo uczucia jakim wciąż cię darzę, nie brnę w to dalej .
|
|
 |
To jest właśnie prawdziwa miłość. Kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałeś. Kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.
|
|
 |
Chcę otworzyć moje serce, powiedziec mu co czuje.
|
|
 |
Nie ma sensu próbować kiedy te kawałki już do siebie nie pasują.
|
|
 |
lubię czasami sobie zjebać humor myśląc o Tobie.
|
|
 |
mam dla ciebie zagadkę kochanie, jak odgadniesz to ją wykonaj : jest to czynność, która jest wulgarnym określeniem słowa "spadaj" i składa się z 10 liter, zaczynając na "s" a kończąc na "j". wiesz co to?
|
|
 |
Jesteś powodem dla którego dzisiaj się najebie, zajaram, i odejdę w chuj nie wiem gdzie.
|
|
|
|