Tak bardzo bała się kolejnych ostrych słów zjego ust,ale udawała że jest silna, że sie trzyma.Kiedy on odwrócił się aby odejśc.Mocno zacisnęła pięści i krzyknęła `no prosze,kontynuuj,nie oszczędzaj sobie,jesteś mocny tylko w gębie,tylko tym potrafisz się bronic.Że niby z Ciebie taki cwaniak? Gówno prawda.Potrafisz tylko pierdolic coś od rzeczy,jesteś żałosny.I nie,nie boję sie że zwalisz mi opinie bo spieprzyłam ją sobie kiedy zaczęłam z Toba byc`wtedy nie wytrzymała,łzy same cisnęły jej sie do oczu,usiadła na chodniku skuliła sie w kłębek,wtedy poczuła jak ktoś gładzi ją po plecach.To był on,powiedzaił: Przepraszam mała,teraz wiem postrzegaja mnie inni ludzie i przedewszystkim Ty.Nie sądziłem że aż tak Cie ranie.Wybacz.popatrzyła na niego odpowiedziała mu dwoma slowami:Zapomnij,Narazie` wstała i poszła.//miikii
|