|
miikii.moblo.pl
w jej głowie świat nie jest poukładany . eeiiuzalezniasz
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
w jej głowie świat nie jest poukładany .//
eeiiuzalezniasz
|
|
miikii dodał komentarz: |
11 stycznia 2011 |
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
On jest wyjątkowy- stworzony tylko dla mnie.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
...nie ma mnie bez Ciebie, znalazłam życia sens...
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
Czasami mam taką ogromną ochotę podbiec do Ciebie, rzucić się w ramiona i powiedzieć jak bardzo Cię kocham...
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
i są momenty gdy uśmiechasz się do świata, bo wiesz, że możesz wszystko.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
Podobno ma silny charakter i łatwo się nie poddaje. Podobno jest cholernie wrażliwa, łatwo ja zranić i zniechęcić. Romantyczka? Łatwo ją dostrzec w tłumie, a czasem minąć w ogóle nie zauważając. Dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić prawie wszystko. Ma swoje zdanie, zasady i zazwyczaj twardo się ich trzyma. Chociaż.. Zwykle szybko poznaje się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreśla. Popełnia wiele błędów, często rani i potrafi sprawić przykrość. Ufa tylko tym, którzy na to zasłużyli. Lubi wiedzieć na czym stoi. Zamyka się w pudełku marzeń, gdy jest jej źle. Każda łza, która spłynęła po jej policzku czegoś ją nauczyła. Każda życiowa porażka ją wzmocniła. Potrafi być wredna i złośliwa. Buduje szczęście z małych radości. Szanuje tych, którzy szanują ją i samych siebie. Stara się niczego w życiu nie żałować, tylko czasami jej nie wychodzi. Ma słomiany zapał do niektórych rzeczy. Czasem zachowuje się jak 'dorosła' kobieta czasem jak rozwydrzona, bezmyślna małolata.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
[cz 2] nie przyjęła do wiadomości tego co powiedział. Po chwili spojrzała na niego. -Co? O czym Ty mówisz? - Kocham Cię ,zrozum to.i nie odstawiaj szopek. -Ale...ale ja ...-Tak wiem Ty mnie też. Uśmiechnęła się. Wtuliła się w niego i poczuła że jest na prawde szczęśliwa.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
[cz 1] Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
|
miikii dodano: 11 stycznia 2011 |
|
`. Było jakoś koło 21 , wracałam zmęczona treningiem .
Nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzowniłeś ,
gdy wiedziałeś , że mam przechodzić przez ten ciemny park - czułam się wtedy bezpieczniej .
Rozmawialiśmy , gdy nagle zobaczyłam grupe kolesi stojących przy ławce .
Powiedziałam Ci o tym , wiedziałam , że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się .
Ździwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie . Typki zaczęli się do mnie rzucać .
Próbowałam załagodzić sytuację , ale na marne. Zabrali mi torebkę . Znaleźli portfel i telefon .
Nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple , kojarzyłam ich .
W pięć minut swoje rzeczy miałam spowrotem . Spytali czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu .
Byłam w szoku , non stop pytając : ' ale jak , skąd .? '. Wkońcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc :
' Masz tak zajebistego chłopaka , że dba o Ciebie nawet z odległości . Doceń to ' .
Uśmiechnęłam się tylko pod nos
|
|
|
|